Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Żydzi nie chcą uznać Wielkiego Głodu za akt ludobójstwa

Treść

Ukraiński prezydent Wiktor Juszczenko rozpoczął wczoraj trzydniową wizytę w Izraelu. Apel prezydenta Juszczenki do izraelskich władz o uznanie Wielkiego Głodu w latach 1932-1933 na Ukrainie za akt ludobójstwa spotkał się raczej z negatywnymi komentarzami ze strony władz żydowskich. Szef izraelskiego departamentu MSZ ds. krajów Eurazji Heri Coren przypomniał na konferencji prasowej w Jerozolimie, że Izrael jeszcze w 2003 roku poparł specjalne oświadczenie ONZ z okazji 70. rocznicy Wielkiego Głodu. Ale z inicjatywy strony żydowskiej zamiast słowa "ludobójstwo" do apelu wpisano "tragedia narodowa", gdyż - zdaniem Corena - nie wolno utożsamiać tragedii różnych narodów - żydowskiego, ukraińskiego, ormiańskiego, jako że tragedia każdego narodu jest unikalna.

Swoje zastrzeżenia wobec inicjatywy prezydenta Juszczenki o uznaniu tragedii Wielkiego Głodu na Ukrainie za akt ludobójstwa wypowiedział także znany historyk żydowski i b. dyrektor muzeum "Jad-Waszem" Ichak Arad. Jego zdaniem, ten Głód, sztucznie wywołany na Ukrainie przez Stalina i jego oprawców, miał raczej charakter klasowy niż narodowy.
Celem wizyty prezydenta Ukrainy w Izraelu jest aktywizacja politycznego dialogu, rozszerzenie współpracy handlowo-gospodarczej, a także "uzmysłowienie kierownictwu i społeczności Izraela znaczenia tragedii Wielkiego Głodu 1932-1933 roku oraz innych wydarzeń historycznych".
Trudno zrozumieć, co Juszczenko rozumie pod hasłem "inne wydarzenia historyczne". Jedno jest pewne - ukraiński prezydent nie będzie w Izraelu gloryfikował zbrodniarzy OUN - UPA, którzy "dzielnie" przyczynili się do eksterminacji Żydów i Polaków w okresie II wojny światowej.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2007-11-14

Autor: wa