Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Życiorys narkomana

Treść

Na ekranach kin pojawił się niedawno film Jana Kidawy-Błońskiego zatytułowany "Skazany na bluesa". Opowiada on historię życia i śmierci wokalisty znanego polskiego zespołu Dżem - Ryszarda Riedla.
Wielu do dzisiaj uważa Ryszarda Riedla za postać niezwykłą, wręcz charyzmatyczną. Wielu pamięta jego koncerty, na których umiał porywać tłumy, śpiewając proste, nieskomplikowane piosenki. Jakim jednak był faktycznie wokalista zespołu Dżem? Na pewno postacią tragiczną. Wychowanie w rodzinie, w której dziadek był alkoholikiem, a ojciec ormowcem, z którym Rysiek nie miał dobrego kontaktu, sprawiło, że on sam szybko sięgnął po kieliszek, a później po narkotyki. Brak moralnego kośćca, który daje człowiekowi wiara w Boga, uczynił z młodego Riedla człowieka bezwolnie poddającego się wszelkiemu złu. Choć Bóg obdarzył go talentem muzycznym, a później kochającą żoną i dwójką dzieci, uzależnienie od narkotyków wzięło górę nad szczęśliwym życiem w gronie rodzinnym.
Jan Kidawa-Błoński nie pokazał pełnego życiorysu Ryszarda Riedla. Skupił się na przedstawieniu najważniejszych według niego okresów z życia wokalisty Dżemu: dzieciństwa, kryzysu w relacjach piosenkarza z ojcem, lat 70. opowiadających o początku jego muzycznej kariery oraz lat 90., w których to potrzeba nieustannego odurzania się narkotykami nie pozwoliła mu śpiewać i normalnie funkcjonować, co w konsekwencji doprowadziło go do śmierci. Ryszard Riedel swoim zachowaniem, podejściem do życia i tekstami piosenek chciał wyrazić bunt i niezgodę na otaczającą go rzeczywistość. Widzimy więc w filmie człowieka, który nosi bardzo długie włosy, ubiera się niechlujnie i rzadko się myje. Świat marzeń, w który często ucieka, jest ściśle hermetyczny, zamknięty dla najbliższych. Woli towarzystwo nieżyjącego kolegi ukazującego mu się stale w narkotycznych wizjach. Z nim to włóczy się po dachach kamienic, tam pije tanie wina, wstrzykuje sobie do żył narkotyki.
Mimo tego iż film jest dobrze zrobiony, poszczególne sceny nie do końca składają się w spójną całość. Nie wiemy na przykład, dlaczego Rysiek sięgnął po narkotyki, co go do tego desperackiego kroku skłoniło. Tylko lekko zarysowane jest tło konfliktów wokalisty z zespołem Dżem będących wynikiem jego nałogu, które doprowadziły do wykluczenia go z grupy. Poza tym sceny z dzieciństwa, o którym piosenkarz w narkotycznych wizjach obsesyjnie myśli, są po prostu nużące. Ryszard Riedel był wiecznym autsajderem, piewcą wolności, ale tej bez Boga i wyższych wartości. Jego victoria, o której śpiewał w piosence, okazała się jedynie iluzją i pustym zaułkiem, w który wpędziły go wyniszczające organizm narkotyki.
Piotr Czartoryski-Sziler

Skazany na bluesa, reż. Jan Kidawa-Błoński; scen. Przemysław Angerman; Jan Kidawa-Błoński; występują: Tomasz Kot; Jolanta Fraszyńska; Maciej Balcar, zdjęcia Grzegorz Kuczeriszka; muzyka: Dżem, produkcja: Polska 2005

"Nasz Dziennik" 2005-08-23

Autor: ab