Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Życie nie jest wartością względną

Treść

Szokujące dane w sprawie dopuszczalności zabijania dzieci poczętych prezentuje najnowszy sondaż CBOS. Aż 44 proc. ankietowanych uważa, że w pierwszych tygodniach ciąży to kobieta powinna mieć prawo do decydowania, czy chce urodzić dziecko, czy też nie. Dokładnie tyle samo respondentów jest przeciwnego zdania. Aż 76 proc. dopuszcza zabijanie dzieci przed ich przyjściem na świat, a 7 proc. nie obwarowuje tego procederu żadnymi ograniczeniami. 31 proc. opowiada się za dopuszczalnością ograniczoną, a 38 proc., mimo poparcia zakazu, godzi się na pewne wyjątki. Przeciwnicy dopuszczalności aborcji bez żadnych wyjątków stanowią 18 proc. ogółu badanych.
6 proc. ankietowanych nie miało wyrobionego zdania w tej sprawie. Po przeanalizowaniu tych danych nasuwa się pytanie, jaki cel mają twórcy takich ankiet. Czyżby to respondenci mogli decydować o tym, który człowiek ma prawo do życia, a który nie? Może autorzy następnego sondażu zadadzą pytanie: za popełnienie jakiego czynu można kogoś nazwać przestępcą, a kiedy można go oczyścić z zarzutów?
Zlikwidujmy parlament i niech CBOS oraz inne ośrodki badania opinii decydują o naszym losie.
Absurdom nie ma końca. Dowód tego dała pikietująca wczoraj przed Sejmem w późnych godzinach popołudniowych kilkudziesięcioosobowa grupa na rzecz prawa kobiet do legalnego zabijania dzieci nienarodzonych "Pro Choice 2006". Uczestnicy manifestacji rozwiesili transparent z napisem w pięciu językach: "Aborcja - prawem kobiet". Protestujący domagali się nieuważania aborcji za zło. Żądali też uprawomocnienia perfidnej manipulacji językowej - nienazywania człowieka przed narodzeniem dzieckiem. Język nie zmieni rzeczywistości!
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dziennik" 2006-11-22

Autor: wa