Życie i rodzina fundamentem
Treść
- Stawiajcie na rodzinę i obronę życia, bo to jest spuścizna Jana Pawła II - mówiła wczoraj Krystyna Zając, prezes Fundacji SOS Rodzinie i przyjaciel rodziny św. Joanny Beretty Molli, podczas modlitewnego spotkania w sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. Gospodarz spotkania ks. bp Stanisław Napierała podkreślił, że życie i rodzina to fundament cywilizacji i kultury, dlatego tak ważna jest modlitwa w tych intencjach. Mszy św. przewodniczył ks. abp Władysław Ziółek, metropolita łódzki.
Wczorajsze spotkanie w intencji rodzin i poczętego życia odbyło się w 5. rocznicę wprowadzenia do kaliskiego sanktuarium relikwii św. Joanny Beretty Molli oraz z okazji 12. rocznicy wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w Kaliszu. Konferencję wygłosiła Krystyna Zając, prezes Fundacji SOS Rodzinie. Zwróciła ona uwagę na rolę Eucharystii w drodze do świętości Joanny Beretty Molli. - Nic nie dzieje się z przypadku, a świętym nie zostaje się z dnia na dzień - podkreśliła prelegentka, mówiąc o pobożności eucharystycznej w rodzinie św. Joanny.
Mszy św. w bazylice św. Józefa w Kaliszu przewodniczył ks. abp Władysław Ziółek, metropolita łódzki. W homilii nawiązał do nauk głoszonych przez Jana Pawła II, a także do wydarzeń sprzed 20 lat. - Wspominając wydarzenia sprzed 20 lat, mamy powody do świętowania. Ale czy dzisiaj możemy świętować spokojnie? Nie czas i miejsce, by wdawać się tu w jakiekolwiek oceny i polemiki, ale nie sposób też przejść obok tego obojętnie. Jak świętować, kiedy jest w nas tyle sprzecznych emocji, tyle niepokoju o to, co się w naszym ojczystym domu dzieje? - pytał kaznodzieja. - Staramy się o ten dom zadbać, roztropnie urządzić, odpowiedzialnie pielęgnować, ale ciągle każdy z nas musi sobie uświadamiać i przypominać, że Polska nie jest przestrzenią do rozpychania się łokciami - podkreślił ksiądz arcybiskup, mówiąc, że wciąż brakuje miłości bliźniego, która uczy myślenia o dobru publicznym, miłości, która nie broni się przed podejmowaniem codziennych, czasem trudnych decyzji, wymagających poświęceń i walki z pokusami przeciwnymi tej miłości. - Czy to, co się wtedy w Polsce stało, nie każe nam postawić pytania o to, co się z nami dzieje dzisiaj. Jeden drugiego brzemiona noście - wołał do nas Jan Paweł II na gdańskiej Zaspie 22 lata temu. On nas wtedy uczył, czym jest "Solidarność". Solidarność to znaczy jeden i drugi, a skoro brzemię, to niesione razem we wspólnocie, a więc nigdy jeden przeciw drugiemu. Nie może być walka silniejsza od solidarności - mówił ksiądz arcybiskup. - Popatrzmy, jaki mamy dziś styl uprawiania polityki, działalności publicznej, która sprawowana jest przecież na mocy społecznego wyboru i zaufania. Musimy się temu uważnie przyjrzeć w kontekście nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego, bo one, jak podkreślają polscy biskupi, są szansą i okazją powrotu do trwałych wartości i zasad z zakresu etyki życia gospodarczego i politycznego. Biorąc udział w tych wyborach, mamy szansę i okazję, aby wskazać osoby w pełni reprezentujące stanowisko Kościoła katolickiego w sprawach etycznych oraz społecznych, szczególnie w kwestii ochrony życia ludzkiego oraz troski o małżeństwo i rodzinę. W ten sposób każdy z nas może w jakiejś mierze przyczynić się do odnowy chrześcijańskiego oblicza i kultury Europy - zaznaczył w homilii ks. abp Władysław Ziółek.
Katarzyna Cegielska
"Nasz Dziennik" 2009-06-05
Autor: wa