Zwycięski bój
Treść
Agnieszka Radwańska awansowała wczoraj do drugiej rundy rozgrywanego w Melbourne wielkoszlemowego Australian Open. Najlepsza polska tenisistka wygrała z 40-letnią Japonką Kimiko Date-Krumm 6:4, 4:6, 7:5 po niesamowicie ciężkim, ponad 2,5-godzinnym meczu.
Forma Agnieszki, dla której był to pierwszy mecz od ponad trzech miesięcy, była niewiadomą, dlatego przed wylotem do Melbourne nic nie obiecywała. Mecz z Date-Krumm potwierdził, że czeka ją sporo pracy, by wrócić na najwyższe obroty, ale przerwa nie odebrała jej charakteru. W pierwszym secie obie tenisistki raz za razem przegrywały gemy przy swoim serwisie, na szczęście w końcówce więcej zimnej krwi zachowała Radwańska i partię wygrała. W kolejnej lepsza okazała się Japonka, która cierpliwie zgarniała punkty w długich wymianach. O wszystkim miał zatem zadecydować set trzeci. 40-letnia weteranka kortów walczyła, prowadziła nawet 4:1, ale w tym momencie Polka pokazała charakter. Odrobiła stratę, a potem w nerwowej końcówce postawiła kropkę nad "i". W ostatnim gemie zaszło wydarzenie, które na długo pozostanie w pamięci obserwatorów. Przy jednym z returnów Agnieszki... rozpadła się jej rakieta. Tylko rączka została na miejscu, główka odleciała w trybuny, a zszokowana Polka nie wiedziała, co się dzieje.
Wydarzeniem dnia był pojedynek dwóch byłych liderek rankingu, Kim Clijsters (3.) i Dinary Safiny. Belgijka znokautowała Rosjankę w ciągu zaledwie 44 minut, nie tracąc nawet gema. Odpadła także inna była "jedynka", Serbka Ana Ivanovic (19.), która przegrała z Rosjanką Jekateriną Makarową 6:3, 4:6, 8:10. Poza tym zwyciężali faworyci: Wiera Zwonariewa (Rosja, 2), Samanta Stosur (Australia, 5.) i Jelena Jankovic (Serbia, 7.), oraz wśród mężczyzn: Hiszpan Rafael Nadal (1.), Szwed Robin Soederling (4.) i Szkot Andy Murray (5.).
Pisk
Nasz Dziennik 2011-01-19
Autor: jc