Związkowcy chcą kontynuować protest
Treść
Mimo masowych czwartkowych manifestacji, w których wzięło udział około 3 mln ludzi, premier Francji Fran?ois Fillon w telewizyjnym wystąpieniu zapewnił, że nie będzie nowego rządowego planu wsparcia finansowego i socjalnego. W odpowiedzi francuskie centrale związkowe poinformowały, że będą w dalszym ciągu kontynuować protest.
Premier Fran?ois Fillon stwierdził, że kryzysu nie pokonuje się strajkami i manifestacjami. W odpowiedzi przewodnicząca Partii Socjalistycznej Martine Aubry zaapelowała do prezydenta, aby "wziął pod uwagę to, co mówią Francuzi". Dla byłej socjalistycznej kandydatki na prezydenta Francji, SégolÝne Royal, czwartkowe manifestacje to wynik niekompetencji obecnego rządu i lekceważenie obecnej, trudnej sytuacji.
Wprawdzie przywódcy krajów unijnych zebrani na szczycie w Brukselii odrzucili apel MFW i USA o dodatkowe fundusze na rzecz ożywienia gospodarczego, to opozycja w Paryżu twierdzi, że Francja zrobiła w tej kwestii znacznie mniej niż jej unijni partnerzy i powinna uczynić znacznie więcej. Problem zaczyna przybierać europejski charakter, po tym jak wiceminister przemysłu Luc Chatel zapowiedział w piątek, że Renault przeniesie ze Słowacji do Francji produkcję swoich dwóch modeli samochodów: clio i twingo. Bruksela zażądała wyjaśnień i oskarżyła Francję o protekcjonizm. Rząd jest też posądzany o prowadzenie polityki niesprawiedliwości społecznej, bo jak na razie, oprócz obietnic, nic nie robi, by powstrzymać przesadne uposażenia szefów wielkich firm i banków. Ostatnim dowodem na to była informacja o przyznaniu menadżerom Societe Generale, w tym szefowi banku Danielowi Boutonowi, opcji na akcje banku. 320 tys. opcji na akcje ma trafić do czterech menedżerów banku. Siedmioletnie opcje - o wartości wykonania 24,45 euro - będą mogły być zrealizowane dopiero za trzy lata, bez możliwości odsprzedaży tak uzyskanych akcji przez cztery lata.
Franciszek L. Ćwik
"Nasz Dziennik" 2009-03-21
Autor: wa