Związek jest na wsi potrzebny
Treść
Ponad pół tysiąca rolników - związkowców z całego kraju uczestniczyło  w Warszawie w niedzielnych obchodach 30. rocznicy rejestracji NSZZ  Rolników Indywidualnych "Solidarność". Przewodniczący związku Jerzy  Chróścikowski podkreślił, że tak duża obecność członków rolniczej  "Solidarności" na jubileuszu dowodzi, że organizacja istnieje, choć  wiele osób twierdzi, że "związku już nie ma".
Delegaci ze  sztandarami przeszli spod gmachu sądu przy al. Solidarności do  archikatedry św. Jana, gdzie Mszę św. w intencji związkowców, rolników i  mieszkańców wsi odprawił ks. bp Tadeusz Pikus, sufragan archidiecezji  warszawskiej. W homilii ksiądz biskup nawiązał do obchodzonej w  niedzielę uroczystości Chrystusa Dobrego Pasterza. Mówił też o  obowiązkach, jakie spoczywają na rolnikach i mieszkańcach wsi. Ksiądz  biskup Tadeusz Pikus apelował do wszystkich ludzi, którzy mają wpływ na  polską wieś, czyli do władz, związków i innych instytucji, aby  "współpracowali w dziele zmiany rzeczywistości, odrzucając walkę ze  sobą".
Po Mszy św. uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty przed  Grobem Nieznanego Żołnierza i pomnikiem Sługi Bożego ks. kard. Stefana  Wyszyńskiego, Prymasa Polski. Po południu w Hotelu Europejskim odbyła  się natomiast jubileuszowa konferencja. 
Zgromadzonych przywitał  senator Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych  "Solidarność". - Niektórzy mówią, że już nie ma "Solidarności", a wy  daliście dowód, że "Solidarność" rolnicza jest, i za to należą się wam  gorące słowa uznania - powiedział Chróścikowski. 
Współpracę z  rolniczą "Solidarnością" zadeklarował w imieniu PiS wicemarszałek Sejmu  Marek Kuchciński, zwłaszcza w dziedzinie walki o prawa polskich rolników  w Brukseli. - Chcemy razem z państwem walczyć o to, żeby polska wieś  była doceniana i honorowana, aby polski rolnik miał takie same prawa jak  rolnicy w innych państwach - podkreślił Kuchciński. O taką współpracę z  rządem apelował z kolei wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk,  nawiązując do homilii ks. bp. Pikusa. Rząd chciałby przede wszystkim,  żeby związek wspierał władze w negocjacjach na temat kształtu przyszłej  unijnej Wspólnej Polityki Rolnej. - Chciałem podziękować za  dotychczasową współpracę i zaprosić do dalszej - podkreślił wiceminister  Nalewajk.
W trakcie konferencji wręczono także medale "Zasłużony dla  NSZZ RI "Solidarność"" oraz medale wydane z okazji jubileuszu 30-lecia  związku. Nie mogło także zabraknąć wystąpień świadków narodzin rolniczej  "Solidarności", czyli działaczy, którzy uczestniczyli w wydarzeniach z  początku lat 80., którzy za swoją działalność byli też często wtrącani  do więzienia.
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników  Indywidualnych "Solidarność" został zarejestrowany 12 maja 1981 roku.  Zanim do tego doszło, rolnicy w całym kraju musieli walczyć o to, żeby  komunistyczna władza zezwoliła im na swobodne zrzeszanie się i założenie  niezależnej organizacji związkowej. Komuniści ustąpili dopiero po serii  strajków rolników (odmawiali oni np. sprzedaży mleka i trzody chlewnej,  okupowali urzędy gminne), zakończonych podpisaniem w lutym 1981 r.  porozumień w Rzeszowie i Ustrzykach Dolnych (porozumienia  rzeszowsko-ustrzyckie). W ramach tych układów państwo obiecało rolnikom  także nienaruszalność chłopskiej własności wraz z prawem do  dziedziczenia oraz zrównanie w prawach rolników indywidualnych z  rolnictwem państwowym i spółdzielczym. Związek został zdelegalizowany po  ogłoszeniu stanu wojennego, a reaktywowano go w 1989 roku. W swojej  historii NSZZ RI "S" miał czterech przewodniczących: Jana Kułaja  (1981-1982), Gabriela Janowskiego (1989-1991), Romana Wierzbickiego  (1991-2007) i Jerzego Chróścikowskiego (od 2007 r.).
Krzysztof Losz
Nasz Dziennik 2011-05-17
Autor: jc
 
                    