Żona ministra nie chce Pileckiego w nazwie
Treść
Mimo sprzeciwu radnych Platformy Obywatelskiej i sabotażu ze strony dolnośląskiego wydania "Gazety Wyborczej" we Wrocławiu zapewne będzie bulwar im. Rotmistrza Witolda Pileckiego. Większość jest zdecydowanie za. Przeciwko uhonorowaniu bohaterskiego żołnierza zdecydowanie protestuje przewodnicząca klubu radnych PO Barbara Zdrojewska, żona ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego.
Mimo sprzeciwu ze strony radnych Platformy Obywatelskiej, którym w sukurs przyszła wrocławska "Gazeta Wyborcza", radni przyjmą najprawdopodobniej uchwałę nadającą części pasażu śródmiejskiego imię Rotmistrza Witolda Pileckiego. Sprawa ma być rozpatrywana jutro na sesji rady miejskiej. Autorka publikacji w "Gazecie Wyborczej" Beata Maciejewska twierdzi, podpierając się w tym przekonaniu wynikami przeprowadzonej wśród czytelników sondy internetowej, że na Starym Mieście powinny obowiązywać nazwy historyczne, a zasługi rotmistrza można uhonorować pomnikiem. Maciejewska protestuje nie - jak podkreśla - przeciwko patronowi bulwaru, ale jego lokalizacji.
Swoją tezę uzasadnia także uchwałą podjętą dwa lata temu przez miejskich rajców, którzy uznali, że przy nadawaniu nazw ulic powinno się brać pod uwagę zachowanie "zgodności z tradycją i historią, a szczególnie z dziejami Wrocławia oraz proponowanej nazwy z dotychczasową tematyką nazewnictwa i zasadą uporządkowanego charakteru nadawanych nazw w danej części miasta". Jej zdaniem, przyjęcie nazwy "bulwar Rotmistrza Witolda Pileckiego" jest odstępstwem od tej zasady.
Zdecydowanie inną opinię na ten temat mają radni Prawa i Sprawiedliwości. - Ja tylko chcę doprowadzić do podjęcia takiej decyzji, ale zainspirowały mnie do tego zgłoszone do radnych PiS wnioski w tej sprawie ze strony wielu wrocławskich organizacji kombatanckich. Uhonorowanie rotmistrza Pileckiego właśnie w ten sposób byłoby wspaniałym oddaniem hołdu temu wielkiemu Polakowi - powiedział nam wiceprzewodniczący rady Piotr Kuczyński, pomysłodawca uchwały.
We Wrocławiu jest już bulwar im. Tadka Jasińskiego, trzynastoletniego chłopca, obrońcy Grodna w 1939 roku. Sowieci zdobywający to miasto przywiązali go do czołgu w charakterze żywej tarczy. Dzisiaj Jasiński jest dla Polaków w Grodnie takim samym symbolem jak Orlęta Lwowskie.
Przewodnicząca Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej Barbara Zdrojewska uważa wprawdzie, że rotmistrz Pilecki jest wielkim bohaterem i należy o nim Polakom przypominać, ale - jej zdaniem - nie trzeba tego robić uliczną tabliczką w historycznym centrum Wrocławia. Zdrojewska jest przeciwna zmienianiu starych nazw. Z naszych informacji wynika, że radni Platformy Obywatelskiej zgłoszą na sesji wniosek o przekazanie projektu tej uchwały do tzw. drugiego czytania. Chodzi po prostu o odłożenie w bliżej nieokreślonym czasie podjęcia ostatecznej decyzji w tej sprawie.
Projekt uzyskał poparcie wszystkich komisji rady miejskiej oraz urzędu miejskiego i Towarzystwa Miłośników Wrocławia. - Będziemy głosowali za przyjęciem tej uchwały także i dlatego, że w sąsiedztwie planowanego bulwaru im. Rotmistrza Pileckiego, na pl. Wolności, ma stanąć pomnik Wolności, pod którym będzie można świętować patriotyczne uroczystości, rocznice. Właśnie taki patron jak rotmistrz Pilecki bardzo pasuje do nowej funkcji tego placu - powiedział nam przewodniczący największego w radzie miejskiej Klubu Radnych Prezydenta Rafała Dutkiewicza.
Marek Zygmunt, Wrocław
Nasz Dziennik 2009-12-02
Autor: wa