Żona Kazulina apeluje do Łukaszenki
Treść
W czasie gdy w Mińsku trwa polityczny proces jednego z byłych kandydatów opozycji na prezydenta Białorusi Aleksandra Kazulina, jego żona Irina wystosowała list otwarty do Aleksandra Łukaszenki, którego obarcza odpowiedzialnością za uwięzienie i fałszywe oskarżenie męża. Jego treść opublikowały opozycyjne strony internetowe. "Z niecierpliwością oczekiwałam Pańskiego przybycia do stołecznego sądu rejonu moskiewskiego" - pisze z sarkazmem żona opozycyjnego polityka, podkreślając, że dyktator jest bezpośrednio zamieszany w proces jej męża.
"Byłoby bardzo honorowo z Pańskiej strony przyznać się na Zgromadzeniu Ogólnobiałoruskim, że wcześniej wiedział Pan o planach Kazulina. W konsekwencji pobicie i zatrzymanie mojego męża zostało usankcjonowane jeżeli nie przez Pana osobiście, to za Pańską zgodą" - przypomniała Łukaszence Irina Kazulina. Autorka listu podkreśliła, że jej mąż miałby moralne prawo podać dyktatora do sądu, jednakże nie uznał tego za celowe, gdyż nie odniosłoby to skutku. "Co popycha Pana do poniżania godności człowieka, o którym Pan, jak wiem, jest dość wysokiego mniemania? Proszę o tym pomyśleć. Samemu. Nie słuchając swoich nadwornych..." - poradziła Łukaszence żona represjonowanego opozycjonisty.
WM
"Nasz Dziennik" 2006-07-013
Autor: wa