Znowu będą wybierać
Treść
Sąd Najwyższy Gruzji unieważnił wczoraj wyniki wyborów parlamentarnych z 2 listopada, dopatrując się nadużyć i nakazując ich powtórzenie. Według pełniącej obowiązki prezydent Nino Burdżanadze, Gruzja stoi obecnie w obliczu krachu gospodarczego.
W nowych wyborach parlamentarnych, które wkrótce zostaną rozpisane, Gruzini wybiorą na nowo 150 deputowanych z list partyjnych, gdyż Sąd Najwyższy uznał mandaty 85 zwycięzców w okręgach jednomandatowych. Z kolei wybory prezydenckie mają się odbyć 4 stycznia przyszłego roku.
Oficjalnie wybory parlamentarne z 2 listopada wygrał blok ówczesnego prezydenta Eduarda Szewardnadzego Za Nową Gruzję oraz sprzymierzony z nim Związek Demokratyczny Odrodzenia Gruzji przywódcy autonomicznej Adżarii Asłana Abaszydzego. Ugrupowanie Abaszydzego odmówiło udziału we wczorajszej nadzwyczajnej sesji parlamentu, na której omawiano sprawę przyszłych wyborów.
Według głównego przywódcy opozycji i faworyta w wyścigu o prezydenturę Michaiła Saakaszwilego, nie jest wykluczone, że w wyborach do parlamentu wystartuje wspólny blok co najmniej dwóch ugrupowań opozycyjnych. Tworzyłyby go partia Saakaszwilego Ruch Narodowy oraz ugrupowanie Demokraci Nino Burdżanadze i Zuraba Żwanii.
Większość analityków uważa, że Saakaszwili ma niemal zapewnioną prezydenturę, zaś Ruch Narodowy jest faworytem wyborów parlamentarnych. Nie wiadomo jednak, czy bez wsparcia Demokratów uzyska większość w nowej izbie.
Do dymisji podają się kolejni politycy związani z Szewardnadzem. Minister stanu Gruzji Awtandił Dżorbenadze oświadczył wczoraj, że zrezygnował ze stanowiska. Jest to dymisja drugiego już kluczowego członka rządu odsuniętego od władzy prezydenta Eduarda Szewardnadzego. Jeszcze w poniedziałek ustąpienie ogłosił minister spraw wewnętrznych Koba Narczemaszwili.
Tymczasem zdaniem pełniącej od niedzieli obowiązki prezydent Nino Burdżanadze, Gruzja stoi w obliczu krachu gospodarczego. W czasie spotkania ze współpracownikami w kancelarii szefa państwa wczoraj rano Burdżanadze oceniła, że kondycja ekonomiczna kraju jest o wiele gorsza, niż sądzono. - Zamierzamy zwrócić się do społeczności międzynarodowej o pomoc finansową - oświadczyła Burdżanadze, zapowiadając także podjęcie przez nowe władze "radykalnych działań, by nie dopuścić do dalszego pogorszenia sytuacji ekonomicznej Gruzji".
JS, PAP, Reuters
Nasz Dziennik 26-11-2003
Autor: DW