Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Znów zatrzęsła się ziemia

Treść

Nie zakończyły się jeszcze poszukiwania ofiar ubiegłotygodniowego trzęsienia ziemi na Haiti, a wczoraj doszło do kolejnego. Amerykańska służba sejsmologiczna USGS podała, że miało ono siłę 6,1 stopni w skali Richtera. Na razie nie ma informacji o ofiarach.
Do kolejnego trzęsienia ziemi doszło na Haiti wczoraj około godz. 6.00 czasu lokalnego (godz. 12.00 czasu polskiego). Jego epicentrum znajdowało się mniej więcej 60 km na południowy zachód od stolicy kraju Port-au-Prince. USGS podała, że ognisko trzęsienia znajdowało się na głębokości 10-20 kilometrów. Do wczoraj do godzin popołudniowych nie było jeszcze żadnych informacji o nowych ofiarach i stratach (w stolicy Haiti wszystkie niemal budynki zostały zrównane z ziemią po zeszłotygodniowym trzęsieniu). Ulice są spustoszone, wszędzie panują panika i przerażenie. - Trzęsienie było naprawdę silne. Każdy następny wstrząs wywołuje strach - powiedział w rozmowie z Agencją Reutera Haitańczyk Lenis Batyst, który od ośmiu dni koczuje wraz z dwojgiem dzieci pod gołym niebem. - Wszystko zaczęło się nagle trząść. Ludzie w panice wybiegli na ulice - opowiada agencji 24-letni student, także mieszkający obecnie na ulicy. - Nie mamy tutaj niczego, nawet wody - dodaje.
Paweł Frątczak, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, powiedział, że w rejonie wstrząsu byli nasi ratownicy, ale nikomu nic się nie stało. Frątczak podkreślił w rozmowie z PAP, że nasze ekipy wraz z Niemcami i Brytyjczykami zostały już wysłane w rejon kolejnego trzęsienia. Ich pomoc z pewnością będzie konieczna, ponieważ rejon dotknięty wczorajszym trzęsieniem zamieszkuje około 5 mln ludzi.
Wstępny bilans podany przez haitańską obronę cywilną, a dotyczący strat wywołanych trzęsieniem z 12 stycznia mówi o 75 tys. ofiar śmiertelnych i ponad 250 tys. rannych. W wyniku kataklizmu około 1,5 mln Haitańczyków straciło dach nad głową. Jak poinformowało Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), międzynarodowym służbom ratowniczym udało się do tej pory wydobyć spod gruzów łącznie 121 żywych osób. Wśród nich jest odnaleziona wczoraj 3-tygodniowa dziewczynka oraz dwie kobiety - 25- i 70-latka. To wręcz cud, bo mało kto daje szanse na uratowanie kogoś uwięzionego pod gruzami przez ponad tydzień.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2010-01-21 nr 17

Autor: jc