Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Znana na całym świecie

Treść

Święta Siostra Faustyna jest dziś znana na całym świecie. To jednocześnie najbardziej rozpoznawalna święta Polka. Właśnie jej osobie poświęcony był wczoraj kolejny dzień II Światowego Kongresu Bożego Miłosierdzia, który trwa w Krakowie. Nie wszyscy może wiedzą, że św. Faustyna miała niezwykły dar wiedzy wlanej. - Kiedy ludzie przyjeżdżają do Krakowa i widzą nasz habit, to od razu mówią: "Kochamy św. Faustynę". Każda z sióstr, która nosi taki habit, jest dla nich jak s. Faustyna - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" s. Elżbieta Siepak ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. W czasie spotkania w Łagiewnikach można było usłyszeć wiele świadectw o tym, jak kult Apostołki Bożego Miłosierdzia szerzy się na świecie. Wiele narodowości już ją traktuje jak swoją świętą. Wielu podziwia ją i modli się za jej wstawiennictwem.

Przepiękne świadectwo związane z kultem św. Faustyny Kowalskiej (1905-1938) dała w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Carolina Forloti z Paragwaju. Jak wyznała, postać polskiej świętej przybliżyli mieszkańcom tego kraju misjonarze z Polski. - Dla mnie Polska jest ziemią świętych. W Paragwaju bardzo kochamy wasz kraj za przywiązanie do wiary, za to, co dajecie światu - wyznaje. Także ks. Romy Mendoza z Filipin, duchowy dyrektor Apostolatu Bożego Miłosierdzia, podkreśla, że św. Faustyna jest jedną z najbardziej znanych świętych we współczesnych czasach. - Filipińczycy, którzy przyjechali na Kongres Miłosierdzia, mają też nadzieję, że zostanie ona w niedługim czasie ogłoszona doktorem Kościoła. Bóg obdarzył tę skromną zakonnicę wielką łaską, mądrością. Poprzez Faustynę Bóg przekazał nam wiadomość o swoim miłosierdziu, chcąc, aby było ono czczone na całym świecie. My, Filipińczycy, żywimy głęboką pobożność do Miłosierdzia Bożego i samej s. Faustyny. Bóg zsyła na nas wiele łask za jej przyczyną - mówi kapłan.
Wielu czcicieli Bożego Miłosierdzia wymodliło za wstawiennictwem św. s. Faustyny szczególne łaski. Sportowiec z Francji Frederic Buttigier daje świadectwo, że lektura "Dzienniczka" św. s. Faustyny zapoczątkowała proces jego nawrócenia. - Zafascynowało mnie życie świętej Faustyny. Ona jest jak rycerz Chrystusa o szczerym spojrzeniu, niezrównanej etyce i ogromnej odwadze - mówi. - Wszyscy możemy starać się naśladować jej życie wypełnione miłością do bliźniego, poświęceniem dla bliźniego, modlitwą, błaganiem o Boże miłosierdzie dla nas i dla całego świata - dodaje. Z kolei David ze wspólnoty Cenacolo z USA powiedział nam, że s. Faustyna jest dla niego znakiem miłosierdzia Boga. - Dzięki niej poznałem miłosierdzie Boga i doświadczyłem tego miłosierdzia. Wiem, że Bóg mnie kocha, wybacza mi, podnosi mnie z każdego upadku - mówi.

Wiedza wlana
W czasie trwania kongresu zwrócono uwagę, że święta s. Faustyna otrzymała od Pana Boga dar wiedzy wlanej. Jak zwraca uwagę ks. kard. Stanisław Dziwisz, to, co dziś odnajdujemy w jej "Dzienniczku", to wielka doktryna, która ubogaca doktrynę Kościoła świętego, a przecież to była prosta zakonnica, która każdego dnia wypełniała zwyczajne prace. Na pytanie, czym jest dar wiedzy wlanej, biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej ks. Grzegorz Ryś tłumaczy, że jest to wiedza, która płynie z doświadczenia mistycznego, z bezpośredniego spotkania z Chrystusem. - Nie jest to wiedza wyuczona, wystudiowana, ale płynąca z kontaktu z Jezusem. To owoc łaski - tłumaczy, wyjaśniając, że posiadali ją wszyscy mistycy.
Siostra Faustyna poznawała tajemnicę Bożego miłosierdzia najpierw jak każdy z nas, poprzez czytanie i rozważanie Pisma Świętego, poprzez szukanie przejawów Bożego miłosierdzia w codziennym życiu. Każdego dnia pytała Pana Boga, co może uczynić. - Potem przyszedł etap modlitwy wyższej, kontemplacji - najpierw nabytej, a potem wlanej. Dzięki niej mogła głębiej poznać tajemnicę miłosierdzia Bożego. Na polecenie Jezusa miała to wszystko zapisać w "Dzienniczku", i tak zrobiła. I to, co my dziś poznajemy o tajemnicy miłosierdzia Bożego, to owoc jej kontemplacji wlanej i mistycznych doświadczeń - wyjaśnia s. Elżbieta Siepak. Błogosławiony Jan Paweł II powiedział, że "Dzienniczek" św. s. Faustyny to Ewangelia Miłosierdzia pisana z perspektywy XX wieku.

Tajemnica wybrania
Metropolita łódzki ks. abp Władysław Ziółek mówił wczoraj w czasie konferencji zatytułowanej "Siostra Faustyna Sekretarką i Apostołką Bożego Miłosierdzia...", że podobnie jak wielu innych pośredników prywatnych objawień, tak i osoba św. s. Faustyny została wybrana według klucza znanego jedynie Bogu. - Bez nobilitującego ją nazwiska, wykształcenia czy majętności, z zaledwie podstawowym, czteroklasowym wykształceniem, należała do grona ubogich, lecz bliskich Bożemu sercu, którzy stali się zwiastunami Bożego przesłania dla sobie współczesnych - mówił ksiądz arcybiskup. - Po raz kolejny potwierdza się reguła, że do realizacji swoich zamysłów Bóg nie wybiera mądrych i wielkich tego świata, lecz to, co w oczach świata niewiele znaczące - dodał.
Wiceprzewodniczący komitetu organizacyjnego krakowskiego kongresu ks. prof. Jan Machniak zwraca uwagę, że droga św. Faustyny do poznania Bożego Miłosierdzia była bardzo prosta, tak jak proste było życie pokornej zakonnicy wykonującej w klasztorze najprostsze prace w kuchni, w piekarni, w ogrodzie czy na furcie. - Ona uczy nas, jak w codzienności można doświadczać Boga. Pokazuje, że każdy człowiek na swojej drodze życia może poznawać Boga - wyjaśnia, wskazując, że w czasach, gdy ludzie współcześnie ulegają pokusie szukania jakiejś ezoteryki, różnych sekt, s. Faustyna daje nam wypróbowaną drogę pójścia za Chrystusem w codzienności, tam, gdzie żyjemy, gdzie pracujemy.
Dostrzega to wielu czcicieli św. s. Faustyny na świecie. - To, co najbardziej podziwiam w niej, to prawdziwa świętość w całej swej prostocie. W gruncie rzeczy wykonywała tylko swoje codzienne obowiązki, z pokorą i cierpliwością. W swej prostocie, wsłuchując się w głos Jezusa, cierpliwie znosiła wszystkie próby. Do końca pozostała skromną osobą, pełną pokory i prostoty. Postrzegam to jako dar Boga, jako pewną mądrość serca - podkreśla w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" s. Paola ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia z Turynu.
Wymowne jest też porównanie życia św. Faustyny z życiem św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Dokonał tego we wczorajszej homilii ks. kard. Philippe Barbarin z Francji. - Obydwie otrzymały od Jezusa misję głoszenia Miłosierdzia - zwrócił uwagę i zachęcił do naśladowania tych świętych w swym życiu. - Służba Miłosierdziu w naszym świecie potrzebuje serc wystarczająco czystych, by ujrzeć Boga i powierzyć mu śmiało wszystkie zbrodnie i cierpienia "jak kropla wody wrzucona w płonący żar" - zaznaczył. Wezwał do tego także na krakowskim Rynku, gdzie w niedzielny wieczór zgromadzili się uczestnicy kongresu, ks. abp Tadeusz Kondrusiewicz z Białorusi. - Stańmy się jak św. s. Faustyna apostołami Bożego Miłosierdzia, a Bóg uczyni cud moralnego odrodzenia świata. Ze zła wyprowadzi dobro, a zagubieni ludzie, w słowach "Jezu, ufam Tobie" odnajdą nadzieję - mówił.
Wczoraj po południu uczestnicy kongresu udali się do Muzeum KL Auschwitz-Birkenau, gdzie modlili się o pokój i miłosierdzie dla świata. Natomiast tematem dzisiejszego dnia obrad II Światowego Kongresu Bożego Miłosierdzia będzie postać bł. Jana Pawła II. Patronat medialny nad tym spotkaniem sprawuje "Nasz Dziennik".

Małgorzata Pabis
Agnieszka Gracz
Kraków

Nasz Dziennik Poniedziałek Wtorek, 4 października 2011, Nr 231 (4162)

Autor: au