Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Znalezisko Macierewicza

Treść

Archiwalne akta, które powinny już dawno trafić do Instytutu Pamięci Narodowej, zalegały w archiwach Wojskowych Służb Informacyjnych. Odkryła je komisja weryfikacyjna. Pracownicy IPN wielokrotnie wcześniej wskazywali na poważne opóźnienia w przekazywaniu dokumentów dawnej Informacji Wojskowej i Wojskowych Służb Wewnętrznych.
- Tylko w jednym z archiwów WSI znalazłem co najmniej tysiąc jednostek akt, które powinny zostać przekazane Instytutowi Pamięci Narodowej - powiedział wczoraj wiceminister obrony Antoni Macierewicz w telewizyjnej Jedynce.
Wojskowe Służby Informacyjne miały ustawowy obowiązek przekazania IPN dokumentów osobowych oraz akt dotyczących działalności Informacji Wojskowej i WSW. Zawartość tych dokumentów może okazać się nieocenioną pomocą w przypadku wielu prowadzonych przez prokuratorów IPN śledztw dotyczących działalności bezpieki w wojsku. Już przed kilkoma miesiącami prezes IPN Janusz Kurtyka podczas posiedzenia sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych skarżył się, że WSI nie udostępni swoich materiałów archiwalnych. Teraz te zarzuty znalazły wyraźne potwierdzenie.
Zdaniem posła PiS Arkadiusza Mularczyka, "znalezisko" dokonane przez wiceministra Antoniego Macierewicza to ważne odkrycie. - Rzeczywiście, proces przekazywania dokumentów mających wartość historyczną z WSI do IPN toczył się bardzo powoli, archiwa wojskowych służb specjalnych nie były przekazywane. Mam nadzieję, że teraz całość tych zbiorów trafi wreszcie do IPN - powiedział nam Mularczyk.
Macierewicz poinformował również, że komisja weryfikacyjna sprawdzająca oświadczenia żołnierzy likwidowanych WSI skieruje do prokuratury kilkadziesiąt zawiadomień o popełnieniu przestępstwa. Minister nie chciał powiedzieć, jakiego rodzaju przestępstw dopuścili się oficerowie WSI. Przyznał jednak, że potwierdzają się spekulacje dopatrujące się przestępczej działalności WSI w mediach i biznesie.
Wojciech Wybranowski

"Nasz Dziennik" 2006-09-09

Autor: wa