Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Znak wolności i dojrzałości

Treść

Przykazanie VI każe nam zastanowić się nad prawdziwym przeznaczeniem naszej seksualności. Prowokuje pytanie: Dlaczego Pan Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę? Czy w naszą cielesność, w bycie kobietą i mężczyzną wpisany jest jakiś głębszy sens? Jaki Boży plan kryje fakt, że na świecie żyją kobiety i mężczyźni? Wokół seksualności i korzystania z niej nagromadziło się wiele nieporozumień i mitów. Wszystkie one biorą się z faktu, że Bóg obdarzył człowieka rozumem i wolą (ale człowiek nie zawsze z tych darów korzysta). W dziedzinie seksualnej oznacza to, że nasz sposób przeżywania seksualności jest wyborem - nie przymusem. Człowiek jest jedyną istotą na świecie, która posiada wolność w stosunku do własnej seksualności. Chociaż jesteśmy zdeterminowani wieloma czynnikami (mówi się czasami o chemii miłości, o przemożnym wpływie feromonów, przedstawia podniecenie jako siłę, wobec której człowiek pozostaje bezradny), to jednak pozostaje nam zawsze wolność wyboru w dziedzinie seksualnej. Możemy decydować: z kim, kiedy, w jaki sposób podejmiemy (lub nie) współżycie seksualne. Tutaj nie jesteśmy poddani w niewolę zwierzęcego instynktu. Nasza seksualność jest miejscem wyborów. Możemy ją uznać za cudowny dar Boży i starać się przeżywać odpowiedzialnie i mądrze. Wtedy nasze ciało stanie się narzędziem budowania więzi z drugą osobą i szczerej miłości. Ale też możemy uczynić ją miejscem występku i zniewolenia; możemy naszym ciałem i ciałem innych osób się bawić, czyniąc je źródłem przyjemności. Co więcej: mamy władzę nadawania sensu poszczególnym działaniom seksualnym. To od nas tak naprawdę zależy, jakie znaczenie będzie miał pocałunek. Możemy uczynić go znakiem miłości rodzicielskiej, pozbawionym jakichkolwiek odniesień seksualnych. Możemy wyrazić nim głębokie uczucie przyjaźni, ale może też wypływać z chęci doznania przyjemności zmysłowej, być podszyty egoistycznym pragnieniem zaspokojenia swoich potrzeb. Może stać się znakiem zdrady. Ludzie mogą całować się "dla zabawy" - najczęściej własnej. Albo: akt małżeński. Może być wyrazem miłosnego zjednoczenia, całkowitego i bezinteresownego oddania się osób, źródłem komunii małżeńskiej. Może - niestety - oznaczać pogardę. W czasie wojny na Bałkanach żołnierze gwałcili kobiety w tym celu, by je upokorzyć. To od nas zależy, w jaki sposób potraktujemy naszą seksualność i jaki sens jej nadamy. Nie tylko w naszych czasach ludzie mają problem z odnalezieniem sensu bycia kobietą i mężczyzną oraz ustalenia właściwych relacji pomiędzy jedną i drugą płcią. Jest to bardzo trudne zadanie. Nie wszyscy sobie z nim radzą. Dzisiaj również nie brak tych, którzy źle wykorzystują ten Boży dar. Stąd też nie można odstawić do lamusa VI przykazania Bożego. Przeciwnie. Ponieważ żyje wśród nas wielu niewolników seksu, którzy nigdy nie poznali oblubieńczego sensu ciała, trzeba tym bardziej wracać do zamysłu Bożego względem kobiety i mężczyzny. Trzeba bronić się przed banalizowaniem seksu i uczynieniem z niego nieistotnego elementu naszych relacji z innymi. Pamiętajmy o tym, że sposób, w jaki przeżywamy naszą kobiecość lub męskość, jest znakiem naszej wolności i dojrzałości. ks. Zbigniew Sobolewski "Nasz Dziennik" 2008-02-15

Autor: wa