Znak pokoju kibiców
Treść
Najwięksi dotychczas wrogowie stają obok siebie, przekazują znak pokoju i głośno obwieszczają: "To, co złe, niech będzie za nami. Zacznijmy nowy dzień jako lepsi ludzie". Polscy kibice łączą się w bólu po odejściu Ojca Świętego i obiecują, że Jego nauka nie pójdzie na marne. Że zmieni ich serca.
O naszych kibicach, szczególnie tych piłkarskich, mówiło się dotychczas źle. Bardzo źle. Od kilku dni znów pojawiają się w mediach, ale tym razem z racji niezwykłej, wręcz nieprawdopodobnej przemiany. Cierpienie Jana Pawła II, Jego odejście, smutek, żałoba wyzwoliły w nich wszystko to, co najpiękniejsze. Wierność Jego słowom i głęboką miłość. Wzajemne pojednanie rozpoczął Kraków, gdzie znak pokoju przekazali sobie sympatycy Wisły i Cracovii. Dzień później wielkość pokazała stolica - wspólnie modlili się kibice Legii i Polonii. Ich śladem idą inni. W czwartek wieczorem na Mszy Świętej spotkają się sympatycy klubów z Trójmiasta. Nie zabraknie tych w szalikach Lechii Gdańsk i Arki Gdynia. Coś, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe, za sprawą Ojca Świętego dzieje się i zatacza coraz większe kręgi. Obejmuje wszystkich. Papieża pożegnali kibice łódzkich drużyn - w szczególności Widzewa i ŁKS-u. Dla nich przeszłe animozje, zatargi nie miały już żadnego znaczenia. Jednym chórem ogłosili, że bezsensownej nienawiści powinien nadejść kres.
Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków w porozumieniu z zarządem klubu zaprosiło fanów szczecińskiej Pogoni na najbliższe spotkanie między tymi drużynami (16 kwietnia). Portowcy będą mogli wejść na stadion za darmo, zasiądą wśród kibiców "Białej gwiazdy". Nie będą potrzebne druciane zasieki, policyjne kordony.
Dziś o godz. 15.00 w warszawskim Sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży przy ul. Gościniec 1 za Jana Pawła II na Mszy św. modlić się będzie Krajowe Duszpasterstwo Sportowców. Zaproszenie obejmuje "całą rodzinę sportową".
Kibice organizują się w całej Polsce. Ważne, że chcą modlić się razem, we wspólnocie. Ważne, że zapraszają tych, z którymi dotychczas nie było im po drodze.
Świat sportu zmienia się na naszych oczach. Dzieją się prawdziwe cuda, co do tego nie ma nikt wątpliwości. Jakaś niezwykła rewolucja ducha. Oby nigdy nie zagasła. Oby to ziarno rzucone na ciężką glebę przyniosło wspaniałe owoce. Na zawsze.
Kibice mówią zdecydowanym głosem: "Kochać się być może nie będziemy. Ale nie znaczy to, że nie możemy sobie okazywać szacunku". I to już jest cenne. Być może obraz polskiego sportu nie będzie się już kojarzył z burdami, bójkami, wyzwiskami. Ich miejsce zajmą pojednanie, szacunek, pokora.
Wszyscy obiecują to Największemu z ludzi. A obietnic łamać nie można. Szczególnie tych złożonych w tak niezwykłym, szczególnym czasie.
Kibice o tym, co dzieje się w ich sercach, mówią wielkimi słowami. Wielu z nich jest pewnych, że to jeden z cudów sprawianych przez Ojca Świętego.
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2005-04-07"
Autor: ab