Zmieścili się w czasie
Treść
Międzynarodowa Federacja Łyżwiarska (ISU) uznała wczoraj ważność rezultatów olimpijskiej rywalizacji par sportowych. Sporną kwestią było uznanie, czy chińska para Dan Zhang i Hao Zhang mogła dokończyć swój program dowolny, który przerwała po upadku zawodniczki przy wyrzucanym skoku.
Chińska para wystąpiła w poniedziałek wieczorem jako ostatnia. Po programie krótkim zajmowała drugie miejsce, za Rosjanami Tatianą Totmianiną i Maksimem Marininem. W 38. sekundzie drugiego występu olimpijskiego 20-letnia Dan Zhang upadła przy poczwórnym wyrzucanym salchowie. Zawodniczka przez kilka minut nie była w stanie normalnie poruszać nogą. Mimo tego - po krótkiej przerwie i ku zdumieniu wszystkich obserwatorów - Chińczycy powrócili na lód i już czysto pojechali dalszą część programu. Choć wydawało się to nierealne, skoczyli kombinację podwójnego axla z potrójnym toeloopem, potem bezbłędnie wykonali potrójnego wyrzucanego rittbergera i do końca programu nie mieli już najmniejszego problemu z elementami skokowymi.
Pozwoliło im to utrzymać drugą lokatę i zdobyć srebrny medal. Według rzecznika prasowego ISU, chińska para nie przekroczyła okresu dwóch minut na podjęcie przerwanego występu, o czym mówi regulamin zawodów. - Zgodnie z artykułem 351 regulaminu, zawodnicy mogą rozpocząć program w momencie, w którym został przerwany - tłumaczył rzecznik ISU. Czas dwóch minut biegnie oficjalnie od momentu, w którym sędziowie nakażą mierzenie upływu czasu.
Pisk, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-02-15
Autor: ab