Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zmarł generał "Szary"

Treść

Generał Antoni Heda "Szary", legendarny komendant oddziałów Armii Krajowej, nie żyje. Wsławił się m.in. tym, że w nocy z 4 na 5 sierpnia 1945 roku dowodzony przez niego 30-osobowy oddział partyzancki Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" rozbił więzienie UB w Kielcach, uwalniając kilkuset przetrzymywanych tam więźniów. Wraz z odejściem "Szarego" Polska traci wielkiego patriotę. Ale zyskuje patrona, którego bohaterstwo będzie owocowało w przyszłości. Nabożeństwo żałobne odbędzie się w najbliższy czwartek w katedrze polowej Wojska Polskiego. Generał, który zmarł w wieku 91 lat, zostanie pochowany w Podkowie Leśnej. Generał Antoni Heda był najbardziej wyrazistym współczesnym symbolem walki Narodu Polskiego o niepodległość. Z jednej strony walczył z okupantem niemieckim, był także więźniem sowieckim, a z drugiej strony - działał w interesie Polski w konspiracji antykomunistycznej po wojnie. Podczas okupacji hitlerowskiej bohaterski gen. Heda zasłynął rozbiciem niemieckich więzień w Iłży w sierpniu 1943 roku oraz w Końskich w czerwcu 1944 roku, kiedy uwolnił aresztowanych i skazanych na śmierć Polaków. Równie spektakularnym, co bohaterskim wyczynem był epizod z 1945 roku, kiedy "Szary" dowodził oddziałem Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość", który w nocy z 4 na 5 sierpnia rozbił komunistyczne więzienie w Kielcach. UB i sowieccy funkcjonariusze bezpieki osadzili tam ponad siedmiuset więźniów, m.in. żołnierzy AK. Szturm na więzienie poprzedził pozorowany atak na oddalony o kilkadziesiąt kilometrów Szydłowiec, który skutecznie odwrócił uwagę zarówno oddziałów sowieckich stacjonujących w Kielcach, jak również funkcjonariuszy MO i UB. Jak powiedział nam dr Mieczysław Ryba, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej i historyk, generał Heda był uosobieniem bohaterstwa, walki i oporu przeciwko komunizmowi, a także symbolem prześladowania. - Postawa patriotyczna i działalność generała Hedy przysporzyły mu wielu wrogów ze strony ówczesnych władz. To sprawiło, że po wojnie musiał się ukrywać wraz rodziną. W 1948 roku został aresztowany i skazany na karę śmierci, zamienioną ostatecznie na dożywotnie więzienie. Przebywał m.in. w więzieniach w Rawiczu i Wronkach, a na wolność wyszedł dopiero na mocy amnestii w 1956 roku - mówi dr Mieczysław Ryba. Dodaje, że troska o losy Ojczyzny towarzyszyła generałowi Hedzie przez całe jego życie. - W czasach komunistycznych przez wiele lat był doradcą ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego. W 1981 roku angażował się w ruch solidarnościowy i został wybrany na przewodniczącego Niezależnego Związku Kombatantów przy NSZZ "Solidarność". Był represjonowany i internowany w czasie stanu wojennego w Białołęce. Te wydarzenia w sposób jednoznaczny symbolizują jego postawę antykomunistyczną, ale przede wszystkim niepodległościową i aktywność do końca życia. "Szary" był człowiekiem, który potrafił jednoczyć ludzi. W 1990 roku doprowadził do zjednoczenia około 30 organizacji kombatanckich w Światową Federację Polskich Kombatantów - zaznacza dr Ryba. W uznaniu bohaterskich zasług w 2006 roku został mianowany przez prezydenta Kaczyńskiego na stopień generała brygady. Był także dwukrotnie odznaczony Krzyżem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych i innymi odznaczeniami bojowymi. - Wraz ze śmiercią generała Hedy tracimy bohatera, ale dziedzictwo, które nam pozostawił, jest żywe i godne naśladowania nie tylko dla tych, którzy pamiętają czasy komunistycznej niewoli, ale także dla przyszłych pokoleń - wskazuje dr Mieczysław Ryba. Mariusz Kamieniecki "Nasz Dziennik" 2008-02-16

Autor: wa