Ziobro chce akta Sobotki...
Treść
Wniosek o przekazanie akt skazanego za przeciek starachowicki Zbigniewa Sobotki, którego chce ułaskawić prezydent, został przesłany przez Ministerstwo Sprawiedliwości do Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Na biurko ministra trafiły już natomiast dokumenty w sprawie Ryszarda Kalisza.
Wpłynięcie z resortu sprawiedliwości do krakowskiego sądu wniosku o akta Sobotki potwierdził jego rzecznik Wojciech Dziuban. Powiedział on, że akta zostaną przesłane "niezwłocznie". Najpierw do ministerstwa trafi pocztą jawna ich część, a następnie specjalną drogą część tajna. Sąd przekaże akta na razie bez pisemnego uzasadnienia (jego opracowanie wydłużono do 15 grudnia) wyroku, który zapadł trzy tygodnie temu.
Procedurę ułaskawienia Sobotki w trybie nadzwyczajnym wszczął w zeszłym tygodniu prezydent Aleksander Kwaśniewski. Decyzja ta wywołała gwałtowne sprzeciwy polityków prawicy. PiS, PO, a także premier Kazimierz Marcinkiewicz, który nazwał ją "psuciem państwa", zwrócili się do prezydenta z żądaniem wycofania się z tej inicjatywy.
Kadencja Kwaśniewskiego upływa 23 grudnia i do tego czasu może on podjąć decyzję o ułaskawieniu.
Zbigniew Sobotka jest odpowiedzialny za tzw. przeciek starachowicki. Trzy tygodnie temu Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał wyrok sądu kieleckiego skazujący go na trzy i pół roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Sąd uznał, że Sobotka, przekazując Henrykowi Długoszowi informacje (ten z kolei przekazał je Henrykowi Jagielle) o akcji CBŚ, skierowanej przeciwko starachowickim samorządowcom, naraził policjantów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
ZB
"Nasz Dziennik" 2005-12-08
Autor: ab