Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zgrzyt na linii Berlin - Paryż

Treść

Kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się przeciwko stosowaniu w Europie protekcjonizmu gospodarczego. Słowa te były skierowane do Francji, która zamierza wesprzeć bardzo korzystnym kredytem producentów francuskich samochodów. Protekcjonizm gospodarczy ma być głównym tematem nadzwyczajnego szczytu Unii Europejskiej 1 marca br. w Brukseli.

Podczas spotkania w Berlinie Angeli Merkel z belgijskim premierem Hermanem Van Rampuyem (Opel planuje zamknięcie fabryki w Belgii) były omawiane między innymi problemy branży samochodowej. Merkel stwierdziła, że wszystkie podmioty gospodarcze w Unii Europejskiej powinny być traktowane jednakowo i na takich samych zasadach konkurencji. Kanclerz nie podoba się fakt przyznawania francuskim koncernom specjalnie nisko oprocentowanego kredytu. - Musimy działać na wspólnym polu, gdzie obowiązuje europejska konkurencja - powiedziała Merkel.
Kanclerz Niemiec i premier Belgii zapowiedzieli w Berlinie, że temat niedozwolonego stosowania protekcjonizmu gospodarczego będzie omawiany na nadzwyczajnym szczycie Unii Europejskiej 1 marca br. w Brukseli. To, że Niemcy potępiają protekcjonizm gospodarczy (w tym także ten francuski), potwierdził także rzecznik rządu Thomas Steg, który powiedział, że poszczególne programy antykryzysowe wprowadzane przez członków Unii powinny być koordynowane i uzgadniane ze wszystkimi. - Dla Niemiec koordynacja oznacza, że działania antykryzysowe poszczególnych państw powinny służyć wszystkim krajom europejskim - zaznaczył Steg.
Niemcy krytykują francuski protekcjonizm i ostro protestują, ale sami także mają zamiar wspomagać finansowo jeden ze swoich koncernów samochodowych. Podczas uchwalania budżetu na ten rok landtag Nadrenii Północnej-Westfalii zgodził się na dofinansowanie lokalnych zakładów Opla. Jednym z warunków udzielenia wsparcia jest zapewnienie, że pieniądze te zostaną w całości wykorzystane przez lokalną fabrykę i nie powędrują do właściciela koncernu - czyli do General Motors w USA. - Rząd lokalny zamierza wesprzeć finansowo lokalny koncern samochodowy w Bochum - potwierdził premier landu Juergen Ruetgers (CDU), nie podając jeszcze informacji, o jaką kwotę chodzi.

Peugeot-CitroĎn na sporym minusie
Koncern Peugeot-CitroĎn (PSA) miniony rok zamknął stratą rzędu 343 mln euro. Zdaniem dyrektora firmy Christiana Streiffa, rok 2009 również zakończy się na minusie. Szczególnie trudnym okresem dla koncernu ma być pierwsze półrocze br. Dyrekcja twierdzi, że dopiero w roku 2010 może dojść do poprawy bilansu finansowego. W tej sytuacji kierownictwo PSA planuje przede wszystkim zmniejszyć produkcję. W opinii władz koncernu, europejski rynek sprzedaży samochodów osobowych w 2009 roku zmniejszy się o 20 proc., a jego stabilizacja nastąpi w 2010 roku. W związku z tym PSA zapowiada zwolnienia. Zakłada się, że w roku bieżącym tylko w zakładach we Francji pracę straci około 7 tys. pracowników. Władze Peugeota-CitroĎna zapowiedziały jednocześnie, że nie zamkną żadnej fabryki we Francji, co pozwoli im na skorzystanie z rządowej pożyczki.
Paryż na ratowanie rodzimych zakładów motoryzacyjnych chce przeznaczyć 6 mld euro. Ze wsparcia będą mogli skorzystać również zagraniczni producenci, którzy wytwarzają samochody lub podzespoły we Francji.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Franciszek L. Ćwik, Caen

"Nasz Dziennik" 2009-02-13

Autor: wa