Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Zero tolerancji" poprawi bezpieczeństwo

Treść

Program "Zero tolerancji dla przemocy w szkole" to przerwanie narastającego poczucia bezkarności. A wszystkie jego elementy mają na celu poprawę bezpieczeństwa dzieci. Zdaniem ministerstwa edukacji, tylko wyraźny system obowiązków i kar pomoże w końcu w polskich szkołach zaprowadzić porządek i zdyscyplinować uczniów.

Stanisław Sławiński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, mówił wczoraj w Sejmie m.in. o rządowych propozycjach utworzenia ośrodków wsparcia wychowawczego, w których umieszczani byliby uczniowie stwarzający problemy wychowawcze. - Chodzi o takich uczniów, którzy zerwali pewne hamulce w sobie, potrafią całkowicie lekceważyć rygory zachowania w szkole, a równocześnie są na tyle zręczni, że nie wchodzą w jawny konflikt z prawem, czyli nie podlegają działaniom wynikającym z prawa karnego - tłumaczył. Zaznaczył, że bezpieczeństwo dzieci i młodzieży mają zwiększyć też dodatkowe przepisy prawa cywilnego, które zamierza wprowadzić rząd. Chodzi o to, aby osoby sprzedające alkohol nieletnim ponosiły odpowiedzialność finansową za szkody wyrządzone przez pijaną młodzież. Pomóc ma też, według wiceministra, udzielenie samorządom prawa do wydania zakazu przebywania osób nieletnich w miejscach publicznych w nocy bez opieki osób dorosłych. Również w dzień wałęsająca się młodzież będzie kontrolowana przez policję i straż miejską. Funkcjonariusze będą informowali szkoły i rodziców, jeśli spotkają wagarujące dzieci. Stanisław Sławiński objaśniał, że na terenie szkoły porządek i bezpieczeństwo będą utrzymywane przy pomocy ulepszonego systemu kar i nagród, który przygotuje resort. Sprzyjać temu ma również obowiązek noszenia przez uczniów jednolitych strojów. Takie jednolite stroje, zdaniem wiceministra, pomogą uczniom stworzyć wspólnotę i wyeliminują widoczne różnice w statusie materialnym poszczególnych osób, dzięki czemu zniknie przyczyna wielu konfliktów.
- W dużych zespołach szkolnych jednolity ubiór znacznie utrudni przenikanie na teren szkoły osób obcych. W szczególności chodzi tu o dilerów narkotyków i wszystkich innych komiwojażerów produktów, do których młodzież nie powinna mieć dostępu - powiedział Sławiński. Pytany o pomysły MEN na wzbogacenie oferty zajęć pozalekcyjnych, wiceminister powiedział, że rząd chce na ten cel pozyskać pieniądze z funduszy strukturalnych UE i zamierza rozwijać tę ofertę we współpracy z samorządami i organizacjami pozarządowymi.
AS
"Nasz Dziennik" 2007-03-16

Autor: wa