Zemsta Janukowycza?
Treść
Ukraińska Prokuratura Generalna wszczęła postępowanie karne przeciwko członkom rządu byłej premier Julii Tymoszenko, na których ciąży zarzut nielegalnej zmiany przeznaczenia środków budżetowych uzyskanych ze sprzedaży kwot emisyjnych dwutlenku węgla. Tymczasem Tymoszenko i jej zwolennicy podkreślają, że jest to odpowiedź rządu na to, że była premier ostro krytykuje prezydenta Wiktora Janukowycza za zgodę na przedłużenie umów stacjonowania rosyjskiej floty na Krymie.
Prokurator generalny Ołeksandr Medwedko, informując o wszczęciu postępowania, wyjaśnił, że chodzi o nielegalne rozdysponowanie przez rząd Julii Tymoszenko niebagatelnej sumy 2,3 mld hrywien, czyli ponad 860 mln zł, uzyskanej ze sprzedaży kwot emisyjnych dwutlenku węgla. Tymczasem była premier i przeciwniczka Wiktora Janukowycza w tegorocznej kampanii prezydenckiej twierdzi, że śledztwo to jest niczym innym, jak tylko atakiem za jej ostatnie wypowiedzi na temat decyzji prezydenta Janukowycza o przedłużeniu umowy z Rosją dotyczącej stacjonowania na Krymie Floty Czarnomorskiej. Tymoszenko nie tylko krytykuje władze za uleganie Rosji, lecz także zażądała rozpisania wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Ma to być kara dla Rady Najwyższej Ukrainy za ratyfikację tej umowy. Podobne obawy w związku z powodem wszczęcia postępowania wobec byłego rządu wyraża członek Bloku Julii Tymoszenko Ołeksandr Turczynow, który twierdzi, że w ten sposób obecna władza przygotowuje się do represji wobec opozycji.
- To wszystko są puste oskarżenia, których celem jest odwrócenie uwagi społeczeństwa od zdrady związanej z porozumieniem o Flocie Czarnomorskiej - stwierdził Turczynow w oświadczeniu dla mediów. Jego zdaniem, tę tezę może potwierdzać fakt, iż chwilę przed wszczęciem postępowania obecny premier Ukrainy Mykoła Azarow zagroził Julii Tymoszenko odpowiedzialnością karną za "masowe rozkradanie środków płatników podatków z ubiegłorocznego budżetu oraz ich niecelowe wykorzystanie, m.in. na [prezydencką] kampanię wyborczą byłej premier". - Ogółem działania poprzedniego rządu doprowadziły państwo do strat w wysokości 100 mld hrywien, w związku z czym materiały dotyczące wykonania budżetu za 2009 rok powinny stać się przedmiotem zainteresowania organów ścigania. Była premier i jej urzędnicy powinni ponieść za to odpowiedzialność karną - miał powiedzieć wówczas Azarow.
Zdaniem niezależnych ekspertów, nawet jeśli doszło do nieprawidłowości przy podziale pieniędzy ze sprzedaży praw do emisji CO2, to trudno jest oprzeć się wrażeniu, iż obecne władze nie wykorzystywałyby tej sprawy, gdyby nie konflikt wokół Floty Czarnomorskiej.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2010-04-30
Autor: jc