Żeby wiatr nie pomieszał
Treść
Na Kuusamo oczy zwrócą w weekend wszyscy miłośnicy narciarstwa klasycznego. W tym fińskim mieście rywalizować będą nie tylko biegacze, ale i skoczkowie, którzy w sobotę i niedzielę stoczą batalię w pierwszych w nowym sezonie konkursach Pucharu Świata. Stoczą, o ile pozwoli na to pogoda.
W Kuusamo skocznia jest efektowna, ale też wyjątkowo kapryśna i przez to niezbyt lubiana przez zawodników. Wszystko przez panujące na niej warunki, kompletnie nieprzewidywalne, nierzadko wypaczające wyniki zawodów. Tylko w ubiegłym roku w absurdalnych kwalifikacjach, zdominowanych przez wiatr, Adam Małysz nie zdołał zająć miejsca uprawniającego go do startu w pierwszym konkursie. Po skoku na odległość 101 m uplasował się na 44. pozycji i zawody obejrzał z boku, jako kibic. Orzeł z Wisły podważał w ogóle sensowność przeprowadzenia rywalizacji w tak niesprawiedliwych warunkach, miał całkowitą rację, ale działacze, kierując się chyba tylko słupkami oglądalności w telewizji, dobrem zawodników się nie kierowali. W tym i nie tylko tym przypadku. Także inauguracyjny konkurs zdominował wiatr, przyniósł absolutnie zaskakujące wyniki. Wygrał Norweg Bjoern Einar Romoeren, a późniejszy dominator pucharowych zmagań, Szwajcar Simon Ammann, był dopiero 12. Sięgając pamięcią nieco dalej wstecz, warto przypomnieć sezon 2006/2007, w którym Małysz w Kuusamo zajął 34. miejsce, a kilka miesięcy później cieszył się z czwartej w karierze Kryształowej Kuli. Zmagania na skoczni Ruka są nieprzewidywalne i na podstawie ich wyników nie sposób wyciągać daleko idących wniosków na temat przygotowania i formy poszczególnych zawodników. Na szczęście prognozy pogody na najbliższy weekend są dość optymistyczne. Ma co prawda być zimno, do minus 10 stopni, ale mróz skoczkom nie przeszkadza. Ważniejsze, że synoptycy nie spodziewają się mocniejszych wiatrów.
Jutro zawodnicy rywalizować będą w konkursie drużynowym (początek o 15.00), w niedzielę - w indywidualnym (13.15).
Pisk
Nasz Dziennik 2010-11-26
Autor: jc