Żeby nikt nie był samotny i głodny
Treść
Caritas Archidiecezji Przemyskiej już po raz piąty zorganizowała śniadanie wielkanocne z myślą o ubogich, samotnych i bezdomnych.
Ponad 400 potrzebujących spotkało się w Wielką Sobotę przy wspólnym świątecznym stole w Centrum Charytatywnym im. bł. ks. Jana Balickiego w Przemyślu. Spotkaniu przewodniczył JE ks. bp Adam Szal, który przypomniał, że Wielkanoc to czas radości i spotkania z Bogiem, ale także doskonała okazja do przebywania w bliskości z drugim człowiekiem, często samotnym, przeżywającym życiowe dramaty. - W obliczu świąt warto zrozumieć, że naszym najlepszym przyjacielem i pokarmem jest Chrystus i do Niego mamy się zbliżać. To z kolei oznacza naśladowanie Jego dobroci poprzez umiejętność życia między ludźmi i korzystania z darów, jakie nam przekazują. Życzę, aby Zmartwychwstały Chrystus był dla nas tu obecnych prawdziwym pokarmem i abyśmy umieli Go rozpoznać podczas każdej Mszy św. po łamaniu chleba, jak dwaj uczniowie w drodze do Emaus, ale także w naszych bliźnich, którzy żyją obok nas. Niech Pan Bóg pomaga nam przeżywać trudne dni nie tyle w przygnębieniu, ile w nadziei, która nie zawodzi - zaznaczył ks. bp Szal. Uczestnicy spotkania otrzymali też świąteczne paczki żywnościowe. W tym roku przygotowano ich ponad 400. Zdaniem ks. Mariana Bocho, dyrektora Caritas Archidiecezji Przemyskiej, świąteczna pomoc dla ubogich to doskonały przykład zwycięstwa dobra nad złem. - Wszyscy mamy świadomość, że biedy wokół nas coraz więcej. Przybywa też ludzi, którzy bez wsparcia innych nie potrafią sobie poradzić. Formy pomocy mogą być różne, niekoniecznie materialne. Czasem wystarczy pociecha, dobra rada czy sama obecność, nie tylko od święta, ale na co dzień - uważa ks. Bocho.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2005-03-29
Autor: ab