Ze skrzyni malowanej
Treść
W Muzeum Regionalnym w Łęcznej oglądać można wystawę z cyklu "Ze skrzyni malowanej", tym razem poświęconą strojowi biłgorajsko-tarnogrodzkiemu. Ekspozycja zwraca uwagę na cechy charakterystyczne tego ubioru, pozwala zapoznać się z jego poszczególnymi elementami i ich nazwami. Cennym uzupełnieniem są dokumentalne fotografie ukazujące społeczność regionu, w którym strój ten występował.
Strój kobiecy, wykonywany w całości z białego samodziałowego płótna, składał się z koszuli zdobionej haftem, wiązanej wstążeczką (czyli zaścięgą), ze spódnicy (tzw. fartucha) haftowanej u dołu, zapaski (również z haftem). W zimie fartuch zastępowała burka uszyta z grubego lniano-wełnianego materiału. Charakterystycznym nakryciem głowy kobiety zamężnej była chamełka, czyli krążek z naciągniętym nań siatkowym czepeczkiem. Brzegi chamełki okalał płócienny pas (nazwany zatyczką) zdobiony haftem. Na chamełkę kobiety narzucały jeszcze dwumetrowy, złożony na pół płat płótna (rańtuch, nakrywkę) spływający na ramiona. Panny zwykle chodziły z odkrytą głową, a w dni świąteczne czy do ślubu zakładały wianek, tzw. podwstążnik.
Na strój męski składała się koszula, spodnie - ze zgrzebnego płótna lub wełniane (na zimę), parcianka (rodzaj płóciennego płaszcza), ciemnobrązowa sukmana szamerowana niebieskimi sznurkami, przy kołnierzu i mankietach ozdabiana niebieskimi wełnianymi pomponami, zwanymi chwaścikami. Charakterystycznym nakryciem głowy była sukienna czapka (gamerka) z czterema pomponami na rogach i jednym na środku, która właśnie z racji kształtu nazywana była czapką "na cztery powiaty". Mężczyźni nosili też, zwłaszcza latem, słomiane kapelusze. Jak zwraca uwagę w komentarzu do wystawy Agnieszka Ławicka, wyjątkowe były stroje mieszczek biłgorajskich i tarnogrodzkich. Rozwinięte w tych rejonach w XVII w. sitarstwo utrzymywało się na wysokim poziomie przez następne dwa stulecia. Sita sprzedawano na Węgry, do Szwecji, Turcji, Persji, Rosji. Z tych krajów sprowadzano też kosztowne materiały (brokaty, adamaszki, cienkie sukna, perkale), z których szyto ubiory, wzorując je na szlacheckich. Na strój sitarki składała się koszula, spódnica, fartuszek, szykowny gorset - z brokatu czy jedwabiu - i właśnie taki strój również zobaczymy na wystawie.
Oprócz prezentowanego tu także żupanu z granatowego sukna (podbitego futrem karakułowym) czy białego kożucha oglądający mają okazję przyjrzeć się niektórym elementom stroju, m.in. wspomnianym gorsetom czy kobiecym nakryciom głowy. Wystawa czynna jest do 30 września bieżącego roku.
Elżbieta Skrzypek
"Nasz Dziennik" 2007-08-07
Autor: wa