Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zderzenie sacrum i profanum

Treść

W Krakowie zakończył się Festiwal Sacrum-Profanum. Jego trzecia edycja poświęcona była prezentacji arcydzieł muzyki rosyjskiej XX wieku. Finałowe koncerty, na które w tym roku złożyło się widowisko muzyczne "Romeo i Julia", tradycyjnie odbyły w hali walcowni dawnej Huty im. Lenina.

Poszczególne dni imprezy stały się spotkaniem z dziełami I. Strawińskiego, A. Schnittkego, D. Szostakowicza (w 30. rocznicę śmierci kompozytora). Na krakowskich scenach wystąpiło wielu znakomitych gości światowej sławy. Przez ostatnie trzy dni w hali walcowni wystawiano widowisko "Romeo i Julia", w którym wykorzystano trzy suity do słynnego baletu S. Prokofiewa. Dzieło wykonała Orkiestra Filharmonii im. K. Szymanowskiego w Krakowie. Publiczność usłyszała również opracowane przez Jana Pilcha specjalnie na potrzeby spektaklu antrakty perkusyjne. Tu, można by rzec, zderzyło się sacrum (suity Prokofiewa) z profanum (przerywniki w wykonaniu grupy perkusyjnej). Jednak na scenie panowało już wyłącznie profanum. Grupa tancerzy (złożona z pięciu par) wcieliła się w rolę tytułowych bohaterów, którzy tańcem, jedynie momentami z elementami baletu, realizowali zamierzenia reżysera Macieja Sobocińskiego. Na scenie dominowała zdrada, pożądliwość, zapomniano o ukazaniu prawdziwej miłości szekspirowskich bohaterów, których dramat legł u podstaw powstania baletu rosyjskiego kompozytora. Stroje, w których wystąpili tancerze, potęgowały uczucie niesmaku.
Po opuszczeniu hali wielu widzów miało bardzo mieszane uczucia. - Jestem przekonana, że wielki utwór Siergieja Prokofiewa, będący adaptacją tragedii Williama Szekspira, obroniłby się sam. Zaprezentowany balet raczej przypominał gimnastykę artystyczną. Zdecydowanie wolę klasyczne wykonanie. Jestem zawiedziona tym spektaklem w stosunku do tych z poprzednich edycji festiwalu - powiedziała pani Halina z Krakowa.
Przypomnijmy, że w roku ubiegłym w walcowni huty zabrzmiało "Requiem" Mozarta. Zobrazowaniu dzieła służyła projekcja multimedialna, na której przewijały się ludzkie twarze i motyw ptaka. Podczas pierwszej edycji w hutniczej scenerii artyści wykonali dzieło Carla Orffa "Carmina Burana".
MB

"Nasz Dziennik" 2005-09-30

Autor: ab