Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zbrodnie islamistów

Treść

Nigeria, Kenia i Irak spływają krwią chrześcijan. Tylko w ostatnich dniach w tych krajach islamiści zamordowali setki ludzi.

Islamscy ekstremiści przypuścili zmasowaną ofensywę w trzech nigeryjskich stanach: Borno, Adamawa i Yobe, gdzie od 2013 r., ze względu na działania Boko Haram, trwa stan wyjątkowy. Radio Watykańskie, powołując się na świadków, informuje o setkach zabitych, spalonych domach, niszczonych kościołach, ale też meczetach. Scenariusz ataków jest przeważnie taki sam. Na początku zamachowcy-samobójcy odpalają ładunki wybuchowe, a następnie inni islamiści ostrzeliwują z broni maszynowej uciekających ludzi. – Musimy ujawnić tę tajemnicę nieprawości. Ufam, że wspólnota międzynarodowa zadziała tu szybko i jednogłośnie – podkreśla, odnosząc się do tych mordów, ks. kard. Jean-Louis Tauran, odpowiedzialny w Watykanie za dialog międzyreligijny. Według szacunków od 2009 r. islamiści z Boko Haram zamordowali co najmniej 13 tys. Nigeryjczyków.

Dramatyczna sytuacja jest także w Kenii. Kościół w tym kraju zaapelował nawet do władz, aby z powodu coraz większego braku bezpieczeństwa ogłosiły stan katastrofy narodowej, a także zaostrzyły zasady regulujące posiadanie broni. Chodzi o mordy popełniane na niemuzułmanach, jakich dopuszczają się islamiści z ugrupowania Al-Szabab. W nocy z 1 na 2 grudnia dżihadyści zamordowali 40 pracowników kamieniołomu na północnym wschodzie Kenii. Świadkowie zeznali, że oprawcy najpierw oddzielili muzułmanów, a pozostałych zamordowali strzałem w tył głowy. Cztery osoby zostały ścięte. Islamiści przyznali się do popełnionej zbrodni, podkreślając, że zabili „kenijskich krzyżowców”. W listopadzie zamordowali 28 pasażerów autobusu jadącego do Nairobi. Zginęli tylko ci, którzy nie potrafili wyrecytować wersetów Koranu.

Natomiast w irackim Mosulu, gdzie chrześcijan wymordowano, wygnano lub uznano za niewolników, z ocalałych kościołów dżihadyści z Państwa Islamskiego robią więzienia. Ze świątyń, których jeszcze nie wysadzono w powietrze, usunięto krzyże i cały wystrój sakralny. Na przykład w klasztorze św. Jerzego utworzono kobiece więzienie. Istnieją obawy, że dochodzi tam do regularnych gwałtów.

SJ, RW
Nasz Dziennik, 4 grudnia 2014

Autor: mj