Zawodowi bezrobotni
Treść
Niemcy wyłudzają świadczenia socjalne
W Niemczech niezgodnie z obowiązującym prawem wypłacanych jest rocznie ponad 280 tys. świadczeń dla bezrobotnych. Dane te opublikowało niemieckie ministerstwo gospodarki, które zamierza wprowadzić dodatkowe kontrole celem ograniczenia procederu.
W związku z taką sytuacją szef resortu gospodarki Wolfgang Clement (SPD) zobowiązał poszczególne agencje pracy, gminy i władze miejskie, aby oddelegowały większą niż dotychczas liczbę pracowników do wyspecjalizowanych komórek kontrolnych. Kontrolerzy w przypadku jakichkolwiek podejrzeń będą mieli obowiązek udać się do domów pobierających zasiłek dla bezrobotnych, by sprawdzić, czy dana osoba na przykład uczęszcza na specjalne programy dla bezrobotnych. Będą oni także obciążeni obowiązkiem dzwonienia po domach, aby skontrolować, czy osoba, która pobiera zasiłek chorobowy, jest naprawdę chora. Urzędnicy będą musieli sprawdzić faktyczną sytuację materialną rodzin, które pobierają dodatki socjalne.
Dziennik "Berliner Zeitung" napisał, że minister Clement zamierza także uniemożliwić młodym, ale jednocześnie długoterminowym bezrobotnym, przeprowadzanie się do własnego mieszkania. Jego zdaniem, należy tak zmienić prawo, aby zabraniało ono wypłacania bezrobotnym dotacji do komornego (tzw. Wohnungsgeld), jeżeli mają oni możliwość zamieszkiwania np. u rodziców. Do tej pory każdy bezrobotny miał prawo do Wohnungsgeld, a w niektórych przypadkach państwo płaciło za niego komorne, często przekraczające 2000 euro.
Z kolei w wywiadzie dla niedzielnego "Welt am Sonntag" Clement stwierdził, że należy uniemożliwić lub przynajmniej ukrócić oszustwa przy pobieraniu zasiłków socjalnych, ponieważ każde euro powinno trafić jedynie do naprawdę potrzebujących. Gazeta poinformowała, że w tym roku z niemieckiego budżetu na zasiłki dla bezrobotnych zostanie wypłaconych 29 mld euro, a w następnym aż 31,5 mld. Są to kwoty o ponad połowę wyższe, niż dotychczas planowano, stąd pomysł o wzmożonych kontrolach, aby w ten sposób szukać koniecznych oszczędności.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2005-10-12
Autor: mj