Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zawiódł człowiek

Treść

Włoskie media, i nie tylko, prześcigają się w malowaniu czarnego wizerunku Stolicy Apostolskiej po aresztowaniu papieskiego kamerdynera, podejrzanego o dostarczanie środkom społecznego przekazu poufnych dokumentów watykańskich. Nie ulega wątpliwości, że w zamyśle mocodawców tego procederu takie przecieki miały na celu zaszkodzić wizerunkowi Kurii Rzymskiej i ostatecznie były wymierzone w Ojca Świętego i jego najbliższych współpracowników. Wpisują się więc one w serię ataków na Benedykta XVI i Kościół katolicki, z którymi mamy do czynienia od początku obecnego pontyfikatu.
Czy to największy kryzys głównej instytucji kościelnej, jak to obwieszczają media? Kościół zwycięsko wyszedł z nieporównywalnie większych zdrad, taką była choćby ta Judaszowa. Teraz też zawiódł człowiek zwiedziony przez kogoś i jakimiś współczesnymi srebrnikami. Dzieje Kościoła to od samego początku historia wielkiej wierności wielu, ale niestety też zdrad ludzi słabych. Największym dramatem Kościoła i jego instytucji nie jest jednak to, że ludzie czasem zawodzą. Kościół ma świadomość grzeszności swych wiernych, dlatego ustawia w kościołach konfesjonały. Dramatem byłaby niezdolność poradzenia sobie z sytuacją, gdy ktoś od wewnątrz szkodzi Kościołowi, wierze i moralności. Tej jednak zdolności, jak zresztą widać w przypadku działań watykańskich związanych z przeciekami poufnych dokumentów, nie brakuje. Czy cały ten sprytnie rozdmuchany przez media "skandal w Watykanie" zachwieje autorytetem Stolicy Apostolskiej i wiarą katolików? O to chodzi tym, którzy za takimi intrygami stoją. Szczególnie w przypadku, gdy ktoś wpatrzony jest jedynie w element ludzki w Kościele, a nie widzi Boskiego. Dlatego tak bardzo ważne jest wsłuchiwanie się w słowa Chrystusa "Nie lękajcie się". Bramy piekielne Kościoła nie przemogą.

Sławomir Jagodziński

Nasz Dziennik Poniedziałek, 28 maja 2012, Nr 123 (4358)

Autor: au