Zawieszenie dla Jakubowskiej
Treść
Kary 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz 36 tys. zł grzywny i 10-letniego zakazu pełnienia funkcji publicznych związanych z procesem legislacyjnym - zażądał prokurator dla byłej wiceminister kultury Aleksandry Jakubowskiej oskarżonej o bezprawne przerobienie projektu ustawy o RTV.
W swojej mowie oskarżycielskiej prokurator Marek Suchocki powiedział, że Jakubowska dokonała "z góry zaplanowanego", "jaskrawego nadużycia stanowiska" i przekroczenia uprawnień, dokonując zmian w projekcie ustawy medialnej, przez co naruszyła interes publiczny. Chodzi o przyjęty przez rząd w marcu 2002 r. projekt ustawy medialnej dopuszczającej możliwość prywatyzacji Polskiej Telewizji Regionalnej, po uzyskaniu zgody ministra skarbu. Po zmianach dokonanych przez Jakubowską przepisy uniemożliwiały taką prywatyzację. Suchocki podkreślił, iż po ujawnieniu tego faktu przez sejmową komisję śledczą "podejmowano próby legalizacji" tego procederu. Świadczą o tym zeznania byłego premiera Leszka Millera, który "całkowicie nieudolnie" bronił swoich współpracowników w sądzie. Prokurator przyznał, że w wyniku śledztwa nie udało się, niestety, ujawnić osób zainteresowanych przeróbką projektu ustawy.
Wraz z Jakubowską oskarżone o usunięcie z projektu ustawy medialnej słów "lub czasopisma" są trzy osoby: Janina S., Iwona G. z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Tomasz Ł. z resortu kultury. Brak tych słów stwarzał możliwość kupna przez wydawców czasopism ogólnopolskiej telewizji, ale przez wydawców dzienników - już nie. Jest to wątek sprawy korupcyjnej propozycji Lwa Rywina wobec Agory. Prokurator domaga się wobec tych trojga takiej samej kary, jak dla byłej wiceminister kultury, ale bez okresu 10-letniej karencji.
Obrońcy wszystkich oskarżonych wnieśli o ich uniewinnienie. Podkreślają, że nie ma żadnych dowodów na świadome przekroczenie przez nich swoich uprawnień. Dodawali, że prokuratura nie wykazała żadnej szkody, jaka by powstała w wyniku działań oskarżonych. Wyrok sąd ogłosi jutro.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2007-12-19
Autor: wa