Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zastrzelili gubernatora Bagdadu

Treść

Gubernator Bagdadu Ali al-Haidri został zabity wczoraj rano w zamachu. Kilka godzin później w wyniku eksplozji samochodu-pułapki w centrum irackiej stolicy zginęło 10 osób, w tym 8 policjantów. Pierwsi polscy żołnierze z trzeciej zmiany w Iraku wyjechali wczoraj do Kuwejtu, skąd odlecą do Polski.
Samochód gubernatora został ostrzelany w jednej z północnych dzielnic Bagdadu. Konwój, którym jechał przedstawiciel irackich władz, został zaatakowany przez grupę uzbrojonych mężczyzn. On i jego ochroniarz odnieśli poważne rany. Agencje nie są zgodne, kiedy zmarł - piszą, że stało się to na miejscu ataku albo tuż po przewiezieniu do szpitala. W zeszłym roku al-Haidri był już celem zamachu, ale wyszedł z niego cało. To najwyższy rangą funkcjonariusz iracki, jaki padł ofiarą zamachu od czasu zabójstwa w maju przewodniczącego irackiej Rady Zarządzającej Izzedina Salima.
Niespełna kilka godzin później doszło na ulicach Bagdadu do kolejnego zamachu. W wyniku eksplozji samochodu-pułapki w centrum miasta zginęło 10 osób, w tym 8 policjantów. Według AFP, 56 osób zostało rannych. Atak przeprowadził zamachowiec-samobójca, kierujący ciężarówką wyładowaną materiałami wybuchowymi. Zamach nastąpił na policyjnym posterunku kontrolnym w pobliżu siedziby irackiej Gwardii Narodowej i innych budynków należących do ministerstwa spraw wewnętrznych.
Do wczorajszych zamachów w Bagdadzie przyznała się siatka terrorystyczna kierowana przez Jordańczyka Abu Musaba al-Zarkawiego. "Grupa mudżahedinów z Organizacji Świętej Wojny w Iraku Al-Kaidy zamordowała tyrana i amerykańskiego agenta" - napisali jej przedstawiciele w oświadczeniu opublikowanym w internecie. "Ostrzegamy każdego zdrajcę oraz poplecznika Żydów i chrześcijan, że taki będzie jego los" - stwierdzili też terroryści w innym oświadczeniu, w którym przyznali się do dokonania zamachów na posterunek Gwardii Narodowej.
Do ataków doszło także w Samarze położonej na północ od Bagdadu, gdzie zginęło 3 żołnierzy irackich oraz kierowca tureckiej ciężarówki. Z kolei w wyniku zamachu na posterunek Gwardii Narodowej śmierć poniósł jeden napastnik.
W związku z drastycznie zwiększającą się liczbą zamachów oraz coraz mniej stabilną sytuacją w kraju prezydent Iraku Ghazi al-Jawer zasugerował, aby ONZ zrewidowała datę irackich wyborów parlamentarnych i samorządowych. Iracki rząd tymczasowy oraz Amerykanie wielokrotnie powtarzali, że głosowanie nie powinno być opóźniane, ale al-Jawer odpowiadał, że nie powiedzie się ono, jeśli partyzanci zdołają powstrzymać znaczącą liczbę Irakijczyków przed pójściem do lokali wyborczych. Wybory planowane są na 30 stycznia.
Tymczasem pierwsi polscy żołnierze z trzeciej zmiany w Iraku wyjechali wczoraj z obozu Echo w Diwanii do Kuwejtu, skąd odlecą do Polski. Dowódca Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe gen. dyw. Andrzej Ekiert prosił, by pamiętali o tych, którzy stracili życie na misji. "Najważniejsze, że wracamy cali i zdrowi do rodzin i przyjaciół", "pół roku w zupełności wystarczy" - mówili wyjeżdżający.
PS, PAP

"Nasz Dziennik" 2005-01-05

Autor: kl