Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zarzuty wobec szefów służb

Treść

Wnioski do prokuratury o ujawnienie tajemnicy państwowej przez byłego p.o. szefa UOP Zbigniewa Siemiątkowskiego oraz o niedopełnienie obowiązków służbowych przez szefa ABW Andrzeja Barcikowskiego szykuje sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen. Pierwsza sprawa dotyczy przekazania działaczce SLD z Gostynina informacji o kłopotach PERN i firm współpracujących z tym przedsiębiorstwem.
Sprawa dotycząca Siemiątkowskiego nie ma bezpośredniego związku z aferą wokół PKN Orlen, lecz z jednym z kontrahentów biznesowych Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń" (PERN), którą kilka tygodni temu zajęła się jedna ze stacji telewizyjnych. To właśnie komisja ujawniła fakt przekazania osobie nieuprawnionej tajnej informacji. Fakt ten został zarejestrowany w procedurach operacyjnych prowadzonych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego wobec firmy budowlanej "Vectra", współpracującej z PERN. W marcu ub. roku podczas rozmowy telefonicznej właściciela "Vectry" Marka Graczykowskiego z Renatą Komorowską, działaczką SLD z Gostynina, ta nakłaniała przedsiębiorcę, by "wyczyścił sobie umowę z tą firmą", wskazując przy tym na PERN. Informacje o kłopotach miała otrzymać od "jednego z ministrów".
Graczykowski potwierdza, że taki telefon miał miejsce. Wyjaśnia jednak, że według niego kontekst był zupełnie inny, niż interpretuje to komisja.
- Pani Komorowska prawdopodobnie usłyszała coś o kończącej się kadencji zarządu PERN i mogących nastąpić zmianach personalnych i właśnie tego mogła dotyczyć nasza rozmowa - uważa. Podkreśla, że działaczkę z Gostynina zna od dawna - Komorowska jest właścicielką hurtowni materiałów instalacyjnych w Płocku, a wcześniej zajmowała się hurtową sprzedażą materiałów budowlanych. To wówczas "Vectra" współpracowała z jej hurtownią.
- Zresztą co ja mogę "wyczyścić" w sprawach dotyczących naszych umów z PERN? Przecież to są umowy będące wynikiem wygranych przetargów i sporządzone w oparciu o ściśle określone procedury obowiązujące zarówno w PERN, jak i w naszej firmie - tłumaczy Graczykowski.
Tymczasem z podsłuchów ABW, do których udało się nam dotrzeć, wynika, że akcja "czyszczenia" dokumentów została zainicjowana przez spodziewającego się odwołania ówczesnego prezesa PERN Stanisława Jakubowskiego. To właśnie on, jak wynika ze stenogramów, prowadził w tej sprawie rozmowy z Komorowską.
W czasie prezesury Jakubowskiego "Vectra" budowała dla PERN m.in. pompownię ropy naftowej w Adamowie oraz biurowiec przy ul. Wyszogrodzkiej w Płocku.
Zdaniem posłów komisji śledczej, oprócz zawiadomienia o złamaniu tajemnicy przez Siemiątkowskiego komisja zastanowi się, dlaczego przez niemal 10 miesięcy ABW, mając wiarygodne informacje w postaci stenogramów, nie podjęła żadnych działań i nie zawiadomiła prokuratury. Rzeczniczka Agencji Magdalena Stańczyk twierdzi, że było inaczej i "ABW nie była bezczynna". Posłowie nie otrzymali jednak żadnej informacji w tej sprawie od szefa ABW Andrzeja Barcikowskiego. W związku z tym część posłów uważa, że sprawa ta obciąża także jego.
Wczoraj przez kilka godzin komisja śledcza po raz pierwszy na posiedzeniu tajnym przesłuchiwała Barcikowskiego. Pytania dotyczyły głównie rozmowy szefa ABW z dr. Janem Kulczykiem. To właśnie po tej rozmowie powstała notatka. O ile Agencja Wywiadu swoje notatki odtajniła (Kulczyk uważa je za sfałszowane), o tyle ABW wciąż odmawia ujawnienia ważnego argumentu, czy kłamie biznesmen, czy były szef ABW Siemiątkowski.
- Nie odtajnię notatki, bo jesteśmy instytucją ochrony państwa, a nie szkodzenia państwu - powiedział po wyjściu z posiedzenia komisji Barcikowski.
Komisja prawdopodobnie zwróci się do premiera Marka Belki w tej sprawie. Nie wyklucza także wniosku do prokuratury, zarzucając ministrowi, że od chwili powzięcia informacji o spotkaniu Kulczyk - Ałganow do momentu ujawnienia tej sprawy przez komisję śledczą zaniechał wszelkich działań w tej sprawie.
Dziś, pierwszy raz w tym roku, komisja śledcza zbierze się na jawnym posiedzeniu. Zaplanowano przesłuchania byłego szefa UOP i współpracownika Kulczyka gen. Gromosława Czempińskiego oraz pełnomocnika biznesmena mecenasa Jana Widackiego.
Mikołaj Wójcik

"Nasz Dziennik" 2005-01-12

Autor: kl