Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zaproszenie aktualne, nie wiadomo czy przyjęte

Treść

- Jeśli tylko pani Gilowska zechce, może wrócić na wcześniej zajmowane stanowiska wicepremiera i ministra finansów - powtarza premier.

Taką deklarację Jarosław Kaczyński złożył wczoraj zaraz po tym, jak sąd lustracyjny orzekł, że Zyta Gilowska złożyła prawdziwe oświadczenie lustracyjne. Powrót miałby nastąpić, jak deklarował Kaczyński, nawet w ciągu kilku dni.

Była to spodziewana deklaracja - Kaczyński, gdy tylko został premierem, ogłosił, że Gilowska wrócido rządu, jeśli tylko jej proces zakończy się pomyślnie. Z naszych informacji wynika, że także obecny minister finansów Stanisław Kluza bardzo poważnie bierze pod uwagę ustąpienie ze stanowiska. Jest nawet gotowy nadal współpracować z Zytą Gilowską jako wiceminister.

Premier złożył jednak swoją deklarację, zanim znane było uzasadnienie sądu lustracyjnego. Przedstawiciele rządu zapewniają, że niezależnie od treści tego uzasadnienia zaproszenie premiera jest aktualne. - Pani Gilowska została oczyszczona, może wrócić, choć orzeczenie sądu jest ambiwalentne. Wszystko więc zależy od niej samej - mówi "Rz" szef gabinetu politycznego premiera Adam Lipiński.

Wiele wskazuje na to, że Zyta Gilowska może na razie nie wrócić do rządu. - Dajcie spokój - odpowiadała wczoraj pytana o to przez dziennikarzy.

- Prezydent Lech Kaczyński orzeczenie sądu przyjął z satysfakcją, natomiast uzasadnienie go zdumiało - powiedział "Rz" Maciej Łopiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.

- Nie wiem, czy po tak trudnej sytuacji Zyta Gilowska będzie zainteresowana powrotem do polityki - komentował Jan Rokita (PO). - Bez żadnego powodu, na samym początku, Jarosław Kaczyński i Kazimierz Marcinkiewicz nie powinni byli jej zwalniać. A dziś? Dziś dla premiera sytuacja jest taka: jeśli nie doprowadzi do powrotu Zyty Gilowskiej, będzie musiał połknąć własny język, bo zapowiedział to publicznie, a jak doprowadzi - to wzbudzi śmiech.

W sejmowych kuluarach pojawiły się już opinie, że ewentualny powrót byłej wicepremier do rządu byłby dla Kaczyńskiego jednak niewygodny. Prof. Jadwiga Staniszkis: - Zachowanie premiera Jarosława Kaczyńskiego, który zaprasza prof. Gilowską do rządu, jest schizofreniczne. Jego własna partia przeprowadziła właśnie ustawę, która nie tylko nie pozwala przyjąć tak zwanych osobowych źródeł informacji do pracy w rządzie, ale zakłada, że Gilowska musiałaby być wyrzucona z uczelni.

Zyta Gilowska została odwołana w końcu czerwca przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza zaraz po tym, jak rzecznik interesu publicznego skierował wniosek w jej sprawie do sądu lustracyjnego. Spowodowało to perturbacje z rozpoczęciem procesu, bo w momencie pierwszej rozprawy nie pełniła żadnej funkcji.

Gilowska oświadczyła wtedy, że stała się przy tej okazji przedmiotem szantażu. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie.
PIOTR ŚMIŁOWICZ, eg, pap

"Rzeczpospolita" 2006-09-07

Autor: wa