Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zapasy

Treść

Trzej polscy zapaśnicy w stylu wolnym pojawili się wczoraj na olimpijskiej macie i równie szybko z niej zniknęli. Wszyscy odpadli już po pierwszej przegranej walce, podobnie jak dzień wcześniej Krystian Brzozowski, będący naszą nadzieją nawet na medal. Wczoraj było fatalnie. Najpierw odpadł walczący w kategorii 84 kg Radosław Horbik. Polak przegrał z Irańczykiem Rezą Yazdanim w rundach 0:2 (0:1, 1:3). Po nim swą szansę stracił Mateusz Gucman (kat. 96 kg). Nasz reprezentant poległ w boju z Getagiem Gazjumowem z Azerbejdżanu 0:2 w rundach (0:3, 0:3). Jako ostatni z marzeniami pożegnał się Bartłomiej Bartnicki (120 kg). Ten przynajmniej stoczył z Chińczykiem Lei Liangiem wyrównany pojedynek, obie rundy zakończyły się remisami (1:1 i 2:2), ale jako że rywal punktował ostatni - jemu przyznano w nich zwycięstwo. Cała nasza trójka miała jeszcze szansę pojawienia się w repasażach, warunek był jednak jeden: ich pogromcy musieli wygrać swe kolejne walki. Tak się nie stało. Wczoraj - trzy porażki. Dzień wcześniej w kontrowersyjnych okolicznościach, skrzywdzony przez sędziów, w pierwszej rundzie odpadł Brzozowski. Pekińska przygoda naszych zapaśników zakończyła się zatem katastrofą. Może nikt nie liczył na spektakularne sukcesy, ale tak czarnego scenariusza też się nie spodziewaliśmy. Dziś w tej dyscyplinie jesteśmy daleko za światem, a przecież jeszcze nie tak dawno to inni patrzyli na nas z podziwem, zazdroszcząc sukcesów. Na igrzyskach w Atlancie polscy klasycy zdobyli aż pięć medali: Ryszard Wolny, Andrzej Wroński, Włodzimierz Zawadzki - złote, Jacek Fafiński - srebrny, a Józef Tracz - brązowy. To były wyjątkowe dni, po których było już tylko... gorzej. Od tego czasu żaden Polak nie stał na olimpijskim podium, co wówczas wydawało się nierealne. Sukcesu doczekaliśmy się dopiero w Pekinie, gdzie niespodziewanie brąz wywalczyła Agnieszka Wieszczek. Wczoraj jednak zostaliśmy ponownie sprowadzeni na ziemię. Dodajmy, że złote medale wywalczyli: Gruzin Rewazi Mindoraszwili (84 kg), Rosjanin Szirwani Muradow (96) oraz Artur Tajmazow z Uzbekistanu (120). Pisk "Nasz Dziennik" 2008-08-22

Autor: wa