Zapachniało konfliktem
Treść
Ministerstwo Środowiska rozpoczęło otwartą dyskusję nad projektem ustawy o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej. Krytykują ten dokument głównie przedsiębiorcy. Minister podkreśla, że tą sprawą powinny zajmować się samorządy, i stoi na stanowisku, iż trzeba wymusić na przedsiębiorcach zastosowanie odpowiedniej technologii eliminującej problem "zapachu".
Wczoraj w resorcie środowiska odbyła się dyskusja, której przysłuchiwał się minister Jan Szyszko, na temat projektu ustawy o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej. Problem wydaje się niebłahy, skoro około 30 proc. kierowanych do Inspekcji Ochrony Środowiska skarg dotyczących zanieczyszczenia powietrza związanych jest z uciążliwymi zapachami. W trakcie krótkich wystąpień gości ujawnił się konflikt interesów między ekologami i osobami mieszkającymi w pobliżu miejsc emitujących nieprzyjemne zapachy (np. oczyszczalnie ścieków, fermy trzody chlewnej, drobiu itp.) a rolnikami i przedsiębiorcami. Minister, odnosząc się do dyskusji, podkreślił, że ma spore doświadczenie w pracy w terenie i zauważył krzywdę ludzką wynikającą z prowadzonej przez niektóre zakłady działalności.
Jan Szyszko powiedział "Naszemu Dziennikowi", że sprawa ta jest nieuregulowana w Polsce i - jak zaznaczył - trzeba to zmienić, choćby z tego powodu, by zmusić nieuczciwych przedsiębiorców do stosowania technologii eliminujących przykre zapachy.
Jacek Sądej
"Nasz Dziennik" 2007-06-05
Autor: wa
Tagi: minister srodowiska