Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zamieszki w Nowym Jorku

Treść

Aresztowano ponad 700 uczestników protestu w Nowym Jorku

Demonstracje przeciw systemowi gospodarczemu w Stanach Zjednoczonych trwają od dwóch tygodni. Koncentrują się na Wall Street - w sercu finansowym miasta. Ich uczestnicy, wśród których przeważają muzułmanie, buntują się przeciw nieuczciwemu - ich zdaniem - traktowaniu mniejszości, nadmiernemu użyciu siły przez policję, dużemu bezrobociu i przejmowaniu domów należących do ludzi, których nie stać na spłatę kredytów. Protest spowodował gigantyczne korki w okolicach Mostu Brooklińskiego łączącego Manhattan z dzielnicą Brooklyn. W tym rejonie ponad 700 osób zostało aresztowanych w sobotę wieczorem przez amerykańską policję, a most otwarto dla ruchu o godz. 20.00 czasu miejscowego.
Demonstranci zostali zatrzymani za blokowanie ruchu ulicznego i próbę zorganizowania marszu bez zezwolenia władz. Niektórzy zeszli z przejścia dla pieszych i zajęli jezdnię. W proteście uczestniczyło około 1500 osób. - Nie było problemu, dopóki grupa ludzi nie oderwała się i nie zaczęła krzyczeć: "Zajmijmy most, zajmijmy most!" - relacjonował rzecznik policji Paul Browne.
Według służb porządkowych, do aresztowań doszło dopiero wówczas, kiedy demonstranci nie posłuchali wielokrotnych wezwań funkcjonariuszy do powrotu na ścieżkę dla pieszych. Niektórzy w obliczu grożącego im zatrzymania próbowali uciec. Ci, którzy nie podporządkowali się nakazom, zostali zakuci w kajdanki i przewiezieni autobusami do aresztu. - Niektórzy usłuchali i usunęli się, unikając aresztowania. Inni kontynuowali marsz w kierunku Brooklynu i zostali aresztowani - oznajmił Browne. Większość zatrzymanych otrzymała wezwania do sądu i została wypuszczona.

Piotr Falkowski, PAP

Nasz Dziennik Poniedziałek, 3 października 2011, Nr 230 (4161)

Autor: au