Zamieszki na przedmieściach Paryża
Treść
Od sześciu dni trwają zamieszki na północnych przedmieściach Paryża, gdzie afrykańscy emigranci prowadzą walki z francuską policją. Do tłumienia zamieszek, które objęły trzy miejscowości, zmobilizowano kilkuset funkcjonariuszy sił prewencji.
Wybuch przemocy na paryskich przedmieściach Clichy-sous-Bois, gdzie w blokowiskach mieszka wielu afrykańskich imigrantów, nastąpił po tragicznej śmierci dwóch nastolatków, którzy zginęli, uciekając przed policją. 15-letni Banou i 17-letni Ziad, pochodzenia tunezyjskiego i malijskiego, zostali śmiertelnie porażeni prądem, gdy ukryli się przed policją w transformatorze. Ich 21-letni towarzysz, który uciekał wraz z nimi po próbie włamania, trafił w stanie ciężkim do szpitala. Później setki młodych ludzi podpalały samochody i niszczyły budynki. Tylko w pierwszą noc zamieszek obrażenia odniosło 15 policjantów i dziennikarz, a 19 osób zostało aresztowanych; strażacy interweniowali tam 40 razy.
W poniedziałek fala przemocy rozlała się na dwa inne przedmieścia Paryża: Sevran i Aulnay-sous-Bois. Interweniujący tam funkcjonariusze służb bezpieczeństwa zapewnili jednak, że w Sevran i Aulnay-sous-Bois nie doszło do tak zaciekłych walk jak w Clichy-sous-Bois.
W poniedziałek wieczorem zatrzymano 12 osób, z których jedna była uzbrojona w broń palną. Pozostali zostali zatrzymani pod zarzutem posiadania niebezpiecznych materiałów i niszczenia mienia. Mimo to policja ocenia, że w porównaniu z poprzednimi dniami sytuacja na paryskim przedmieściu się stabilizuje.
Ogółem uczestnicy starć spalili dziesiątki samochodów. W czasie tłumienia zamieszek obrażenia odniosło kilkudziesięciu funkcjonariuszy. Aresztowano też kilkudziesięciu uczestników zajść. Chociaż policja informowała wczoraj, że panuje nad sytuacją, to jednak naoczni świadkowie twierdzą, iż sytuacja nie została w pełni ustabilizowana.
KWM, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-11-02
Autor: ab