Zamiast zabijać, ukierunkować na rozwój
Treść
Jan Maria Jackowski, autor wielu publikacji z zakresu praw rodziny i demografii:
Propozycje z Bangladeszu to kolejny przejaw neomaltuzjanizmu i upowszechniania fałszywego poglądu, że przyrost naturalny jest przeszkodą na drodze do rozwoju. Mając na względzie tzw. politykę jednego dziecka w Chinach, widzimy, do czego ona prowadzi. Obecnie wiele milionów Chińczyków nie będzie w stanie znaleźć sobie żony, ponieważ w populacji, która wyrosła po wprowadzeniu bardzo drastycznej kontroli urodzeń, doprowadzono - poprzez aborcję selektywną - do wymordowania wielu milionów dziewczynek. To jest zaledwie jeden z efektów działania chińskich władz. Na jego przykładzie widzimy już jednak, że jest to droga donikąd. Jak wskazują doświadczenia innych krajów, mimo deklaracji władz Bangladeszu o dobrowolności tej polityki, oczywiste jest, że prędzej czy później zostanie wprowadzone zmasowane i przymusowe zabijanie dzieci poczętych.
Tymczasem jedyną metodą rozwiązania problemów Bangladeszu byłby rozwój gospodarczy. Istnieją na świecie kraje, które mają porównywalną z Bangladeszem gęstość zaludnienia, a mimo to są wysoce zaawansowane, jeśli idzie o rozwój gospodarczy. Na ich przykładzie widzimy, że zamiast antyludzkiej polityki depopulacyjnej lepiej jest wprowadzać programy, które będą ukierunkowane na rozwój oraz będą zgodne z prawami człowieka.
not. MBZ
Nasz Dziennik 2010-01-13 Nr 10
Autor: jc