Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zamiast przejrzystych przepisów - propaganda sukcesu

Treść

Z posłem Maksem Kraczkowskim (PiS), wiceprzewodniczącym sejmowej Komisji Gospodarki, rozmawia Wojciech Wybranowski Przekonuje Pan, że wbrew wyborczym deklaracjom premiera Donalda Tuska cudu, przynajmniej gospodarczego, w Polsce nie będzie. - Nie tylko nie będzie cudu gospodarczego, ale co gorsza, będziemy mieli w sferze dotyczącej polskiej gospodarki coraz większy chaos, bałagan prawny. Choć od wyborów minęło już kilka miesięcy, nadal mamy do czynienia ze strony ekipy rządzącej z polityką sukcesu w sferze polityki gospodarczej państwa. A to - jak wskazują statystyki i opinie niezależnych ekspertów - tylko propaganda, półprawdy i nieprawda. Wskaźniki ekonomiczne pokazują tendencję dołującą w polskiej gospodarce w porównaniu z okresem, gdy ster władzy i odpowiedzialność za gospodarkę sprawowało Prawo i Sprawiedliwość. Zresztą żeby nie być gołosłownym, pozwolę sobie przytoczyć kilka cytatów z publikacji dotyczących polskiej gospodarki, a pochodzących już z okresu rządów Platformy Obywatelskiej. I tak, w lutym "Puls Biznesu" alarmował: "Propozycje rządu nie dają nadziei na likwidację barier w gospodarce", w marcu "Nasz Dziennik" pisał: "Głosami Platformy Obywatelskiej odrzucono wczoraj, bez jakichkolwiek dalszych prac, projekt ustawy nowelizującej ustawę o swobodzie działalności gospodarczej", zaś w tym miesiącu "Gazeta Wyborcza", której nie sposób posądzać o brak życzliwości w stosunku do PO i rządu Tuska, informowała: "W czasie kampanii wyborczej PO mamiła ludzi myślących o powrocie z Wielkiej Brytanii wizją tanich kredytów i obniżonych stawek ZUS-owskich. Dziś słuch zaginął po tych planach". Media też zwracają uwagę na zamęt, jaki Platforma wprowadza w kwestiach podatku. Mamy do czynienia z chaosem, bałaganem i brakiem ustawowych rozwiązań wzmacniających polską przedsiębiorczość. Pomysłu resortu gospodarki kierowanego przez Waldemara Pawlaka - ogłoszenia konkursu na antybiurokratyczne krzesło dla urzędnika - nie mogę ocenić inaczej jak kpiny. Inflacja rośnie, nie najlepiej się dzieje, jeśli chodzi o propozycje zmiany prawa, które już miały być gotowe, a wciąż ich nie ma. PiS składa swoje propozycje usprawnienia procedur gospodarczych, ale są one torpedowane. Oczekują wiele miesięcy w "zamrażarce" marszałka Bronisława Komorowskiego, a następnie zostają z przyczyn politycznych unicestwione legislacyjnie. Hipokryzją trąci zapewnienie premiera Tuska i liderów PO, że gospodarka pod rządami tego ugrupowania będzie ponad politycznymi podziałami. Brzmi to dość drastycznie, ale czy rzeczywiście pod rządami PO mamy chaos w gospodarce? - Gospodarka to także sektor finansów, ład korporacyjny i ład pracy ministrów. Jeżeli minister finansów, szef klubu PO i premier w przypadku podatku liniowego prezentują zupełnie odmienne opinie, są prowadzone licytacje pomiędzy politykami partii rządzącej co do skali podatkowej, niepoparte wyliczeniami, to wskazuje to na totalny chaos. Chaos panuje również, jeżeli chodzi o sposób pracy pana premiera Donalda Tuska. Na pewno łatwo jest krytykować, ale podam przykład, że nie jest to krytyka bezpodstawna. Dowodem może być mała przejrzystość w procesie podejmowania decyzji dotyczących np. zniesienia kary dla firmy J&S Energy czy odebranie wicepremierowi Pawlakowi przewodnictwa w komitecie odpowiedzialnym za bezpieczeństwo energetyczne kraju. To również dowód na to, że zajmuje się głównie problemami wewnętrznymi koalicji, dobrze medialnie ukrywanymi, ale nie myśli o rozwiązaniu problemów systemowych. Platforma zapewniała, że idzie po władzę, by "żyło się lepiej. Wszystkim"... - Przedsiębiorcom obecnie nie żyje się lepiej. Wszystko, co dotyczy sfery gospodarki, podporządkowywane jest politycznemu PR obecnej ekipy rządzącej. A to bardzo niedobrze. Bardzo źle środowisko przedsiębiorców przyjęło na przykład niedawne odrzucenie przez koalicję rządzącą PiS-owskiego projektu noweli do ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Zresztą to swoisty paradoks, bardzo wielu przedstawicieli polskiego biznesu, przedsiębiorczości głosowało na Platformę, a teraz zdegustowani brakiem zapowiadanych zmian zwracają się w kierunku Prawa i Sprawiedliwości. Czynią tak, ponieważ widzą, że hasło "Platforma partią wzrostu gospodarczego w Polsce" nie ma wiele wspólnego z faktami, jest tylko próbą kreowania medialnego wizerunku. W przyjętej w okresie rządów PiS ustawie o swobodzie działalności gospodarczej wprowadzili Państwo rygor - kontrole w firmach nie mogą trwać dłużej niż trzy miesiące, ale mogą zostać przedłużone w szczególnych wypadkach. To "ale" jest nadużywane przez urzędy skarbowe i często kontrole są przedłużane. W niektórych firmach trwają już od ponad roku, paraliżując działania przedsiębiorców. Jak się ustrzec takich przypadków? - Ja też znam takie sprawy, interweniowałem u odpowiednich organów państwowych, ale ich reakcja wskazuje na to, że podejście urzędników do polskich przedsiębiorców jest co najmniej niewłaściwe. Sprawa Bestcomu czy Atraksu jest bardzo bulwersująca. To doskonały przykład tego, jak w działaniach urzędów nie powinno być. Pan minister Rostowski powinien osobiście zająć się tą sprawą. Jak się zabezpieczyć? Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej bardzo precyzyjnie określa, w jakich przypadkach, w jakim czasie i w jakim trybie może być prowadzona kontrola, wprowadza również sankcje nieważności w przypadku, gdy organ kontrolujący nadużywa swoich uprawnień. Prawo i państwo musimy podporządkować przyzwoitości wobec siebie nawzajem, zarówno w biznesie, jak i w innych dziedzinach codziennej aktywności społeczeństwa. W stosunku do właścicieli Bestcomu złamano tę zasadę. Niestety, gospodarka jest dobrym przykładem, jak często niejasne czy wręcz ciemne strony ma kontrola skarbowa. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-04-10

Autor: wa