Zamach w Mozdoku pochłonął 50 ofiar
Treść
Czeczeni się nie przyznają
Do 50 wzrosła liczba ofiar piątkowego zamachu na szpital wojskowy w Mozdoku w rosyjskiej Północnej Osetii. Według ostatnich danych, w wyniku zamachu zostały też ranne 82 osoby.
Wczoraj około południa wstrzymano akcję ratowniczą. Jak tłumaczył rzecznik ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych w południowej Rosji Jurij Miroszniczenko, ratownicy są pewni, że pod gruzami nie ma już ludzi.
Piątkowy zamach był kolejną akcją samobójczą. Ciężarówka kamaz wypełniona materiałem wybuchowym staranowała bramę szpitala, a następnie eksplodowała, praktycznie niszcząc cały budynek.
Szef miejscowego resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych Borys Dzgojew powiedział, że przebywało w nim wielu żołnierzy, którzy odnieśli obrażenia podczas walk w Czeczenii. W Mozdoku znajduje się wielka baza sił rosyjskich, które uczestniczą od 1999 roku w tzw. drugiej wojnie czeczeńskiej.
Zdaniem rosyjskich wojskowych, za zamachem stoją czeczeńscy separatyści, mimo że natychmiast po ataku ich przywódca Asłan Maschadow powiedział, iż jego ludzie nie mają nic wspólnego z tym aktem terroru.
Wiesław Sarosiek, WP, PAP, 2003-08-04 Nasz Dziennik
Autor: DW