Zamach na SKOK-i
Treść
Tuż przed zakończeniem w Sejmie prac nad ustawą o SKOK-ach z  Komisji Nadzoru Finansowego do mediów wyciekły poufne informacje  dotyczące Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych.
W czwartkowym „Pulsie Biznesu” ukazał się tekst pt. „SKOK - co dalej z  imperium Biereckiego”, w którym znalazły się poufne dane dotyczące Kas.  „PB” wykorzystał informacje Ernst & Young, które firma przygotowała  na potrzeby szkolenia pracowników Komisji Nadzoru Finansowego.
Dzień później w piątkowym „Pulsie Biznesu” ukazało się oświadczenie Ernst & Young.
„Materiały przygotowane przez Ernst & Young w związku ze  szkoleniem dla Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego mają charakter poufny i  przeznaczone były tylko do wiadomości pracowników nadzoru. Nigdy nie  wyraziliśmy zgody na wykorzystanie tych materiałów w celach innych niż  do użytku służbowego pracowników urzędu. Ponadto zakres informacji  zawartych w tych materiałach istotnie odbiega od informacji zawartych w  artykule” - napisali przedstawiciele Ernst & Young. Materiał  ukazał się tuż przed zakończeniem prac w sejmowej komisji finansów  publicznych nad ustawą, która ma umożliwić m.in. kontrolę SKOK-ów przez  Komisję Nadzoru Finansowego, do czego KNF dotychczas nie miała  uprawnień.
- Zwróciłem się do przewodniczącego KNF o wyjaśnienie, jakie  działania podejmie w związku z tą sprawą. Jeśli pracownicy Komisji mają  zbyt bliskie związki z bankami, KNF powinna wprowadzić standardy podobne  do tych, jakie obowiązują w nadzorach w krajach zachodnich. Tam  skrupulatnie kontroluje się związki nadzoru z podmiotami nadzorowanymi, a  także istnieje wyraźna granica między nadzorem nad rynkiem finansowym a  innymi służbami państwowymi - mówi nam Grzegorz Bierecki, prezes SKOK.
Operacja przejęcia kontroli nad SKOK-ami przez sektor bankowy rozpoczęła  się w 2008 r., po dojściu PO do władzy. Sejm uchwalił wówczas ustawę o  Kasach, którą do Trybunału Konstytucyjnego skierował prezydent RP prof.  Lech Kaczyński, zgłaszając ponad 70 zastrzeżeń.
Po katastrofie smoleńskiej Bronisław Komorowski uchylił zdecydowaną  większość tych zastrzeżeń, pozostawiając tylko dwa. Trybunał  Konstytucyjny uznał te zapisy za niekonstytucyjne.
Teraz ustawą o SKOK-ach na nowo zajął się Sejm.
- Jest ona przykładem działań lobbingowych sektora bankowego. Lobby  to tworzą m.in. posłowie PO, np. Sławomir Neumann, który był  pracownikiem zagranicznego banku. Ta ustawa jest bublem prawnym. W  sejmowej komisji finansów publicznych dopycha ją kolanem inny poseł PO  Dariusz Rosati, który był w radach nadzorczych FOZZ i Warszawskiej Grupy  Inwestycyjnej, dwóch firm,  z którymi związane są wielkie afery. Ta ustawa przy wsparciu posłów  oraz Komisji Nadzoru Finansowego ma pomóc bankowemu lobby zrobić skok na  kasę spółdzielców - mówi nam Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK.
Bankowe lobby od dawna chce przejąć SKOK-i, które obecnie mają 1900 kas i oddziałów w całej Polsce oraz 2,3 mln członków, natomiast aktywa SKOK w tej chwili wynoszą blisko 15,2 mld zł.
niezalezna.pl
Autor: au
 
                    