Zamach na chrześcijańskiego polityka w Libanie
Treść
Libański minister przemysłu Pierre Dżemajel zginął wczoraj w zamachu na przedmieściach Bejrutu. Nieznani sprawcy ostrzelali konwój, w którym jechał ten chrześcijański polityk. Dżemajel zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran. Był członkiem Falangi Libańskiej - partii politycznej zrzeszającej chrześcijan maronitów. Jego ojciec, Amin, był założycielem tej organizacji i prezydentem Libanu w latach 80.
Śmierć Dżemajela najprawdopodobniej zaostrzy napięcia polityczne w Libanie, gdzie krzyżują się interesy syryjskie, szyickie i chrześcijańskie. Pierre Dżemajel był znany z otwartej krytyki Syrii, którą wielu Libańczyków oskarża o zorganizowanie zamachu na byłego premiera Rafika al-Haririego.
Hariri zginął w lutym 2005 r. w ataku bombowym. Choć śledztwo prowadzone przez ONZ jednoznacznie wskazuje, że wywiad syryjski był zamieszany w zabójstwo Haririego, Damaszek zaprzecza jakimkolwiek związkom z tym atakiem. Po zamachu pod naciskiem międzynarodowym Syria wycofała po 29 latach swoje wojska z Libanu.
Atak potępiła też libańska szyicka organizacja Hezbollah wspierana przez Iran i Syrię, twierdząc, że dokonały go "siły zmierzające do zniszczenia przyszłości" kraju. Zaledwie dwa dni temu przywódca tego ugrupowania szejk Hasan Nasrallah wezwał swych zwolenników do "pokojowego" obalenia rządu, który oskarżał o wysługiwanie się USA. Władze tego kraju uznały, że zamach był próbą zastraszenia gabinetu Fuada Siniory.
AMJ, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-11-22
Autor: wa