Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Żal było patrzeć

Treść

Piłkarze Wisły Kraków przegrali wczoraj w Baku z zespołem Karabach Agdam 2:3 w rewanżowym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Europejskiej i pożegnali się z tymi rozgrywkami. To kompromitacja.
Tydzień temu przed własną publicznością wiślacy przegrali 0:1, ale obiecywali, że powalczą skutecznie o awans. Gdyby dysponowali linią obrony na jako takim poziomie i byli przygotowani pod względem fizycznym i taktycznym, być może tak by się stało. Nie spełnili jednak żadnego z tych warunków i zostali upokorzeni przez trzecią drużynę ligi Azerbejdżanu. Upokarzająca katastrofa wydarzyła się między 28. a 35. minutą, gdy wicemistrzowie Polski stracili trzy gole - wszystkie po dziecinnych błędach fatalnie dysponowanych defensorów, grających na poziomie ligi okręgowej. Trafili kolejno Afran Ismajłow, Raut Alijew i Rashad A. Sadigow, a gdyby gospodarze mieli lepiej nastawione celowniki, mogli strzelić i trzy kolejne gole. Beznadziejna Wisła odpowiedziała po przerwie bramkami Pawła Brożka i Rafała Boguskiego, ale niczego to nie zmieniło. Drugi rok z rzędu została wyeliminowana z pucharów przez rywala, z którym teoretycznie nie powinna mieć większych problemów. Poprzednio nie znalazła sposobu na Levadię Tallin, teraz na Karabach. To wstyd. Wiślacy z trenerem Henrykiem Kasperczakiem na czele za karę powinni wracać do Polski na piechotę.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-08-06

Autor: jc