Zakończył się wyborczy maraton
Treść
Ukraiński Sąd Najwyższy potwierdził wczoraj zwycięstwo Wiktora Juszczenki w wyborach prezydenckich i jednocześnie odrzucił apelację jego rywala, dotychczasowego premiera Wiktora Janukowycza. Ceremonia odbędzie się w najbliższą niedzielę w budynku parlamentu.
Przewodniczący Sądu Najwyższego Anatoli Jarema ogłosił werdykt około godziny trzeciej czasu miejscowego, po wielogodzinnym, nocnym posiedzeniu, poprzedzonym wielodniowymi debatami politycznymi i analizami prawnymi. - Izba sądowa postanowiła (...) odrzucić apelację Wiktora Janukowycza. Jest to decyzja ostateczna i nie podlega apelacji - powiedział Jarema. Juszczenko, który głosi, że chce zbliżenia Ukrainy z Europą, przy jednoczesnym zachowaniu tradycyjnych więzi z Rosją, pokonał Janukowycza w powtórzonej 26 grudnia ub.r. drugiej turze wyborów większością ośmiu punktów procentowych.
Decyzja Sądu Najwyższego kończy dwuipółmiesięczny maraton wyborczy, który obudził świadomość obywatelską Ukraińców. Wielotygodniowe, masowe demonstracje poparcia dla Juszczenki zadziwiły społeczność międzynarodową znakomitą organizacją i niespotykaną konsekwencją. Wybory wykazały również, że kraj jest głęboko podzielony na część zachodnią i środkową, popierającą Juszczenkę, oraz część wschodnią i południową, popierającą Janukowycza i jego politykę ścisłych powiązań z Rosją.
Kilka godzin po decyzji Sądu Najwyższego ukraiński parlament - Rada Najwyższa - wyznaczył datę zaprzysiężenia prezydenta-elekta Wiktora Juszczenki na niedzielę, 23 stycznia. Po inauguracji planowane jest spotkanie nowego prezydenta z zagranicznymi gośćmi, a także spotkania dwustronne. Według internetowej gazety "Ukraińska Prawda", na inaugurację zamierza przybyć sekretarz stanu USA Colin Powell. Nie będzie jednak mógł przyjechać prezydent Rosji Władimir Putin, który wczoraj pogratulował Juszczence zwycięstwa. Rosję ma reprezentować przewodniczący Dumy Państwowej Borys Gryzłow.
Rosyjski minister obrony Siergiej Iwanow oświadczył wczoraj, że wynik wyborów prezydenckich na Ukrainie nie wpłynie na stosunki Rosji z NATO i UE. - Czekamy po zaprzysiężeniu na Juszczenkę w Rosji. Ukraina nie zmieniła swego miejsca z geograficznego punktu widzenia - dodał Iwanow. Z kolei Putin w liście gratulacyjnym, życząc Juszczence "sukcesów w odpowiedzialnej działalności państwowej", podkreślił, że "rozwój dobrosąsiedzkich i równoprawnych stosunków z Ukrainą to jeden z najważniejszych priorytetów Rosji".
PS, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-01-21
Autor: ab