Zakaz wciąż obowiązuje
Treść
Nie ma szans, aby eksport polskiego mięsa na Ukrainę został wznowiony od najbliższej soboty, chociaż taki termin został ustalony przez obie zainteresowane strony. Strona ukraińska nie chce podpisać ani respektować porozumienia zawartego podczas prowadzonych 5 maja rozmów i podpisanego tylko przez delegację polską.
- Nasza delegacja wróciła z niczym. Nie ma żadnych zapewnień i gwarancji, że 20 maja rynek eksportu mięsa na Ukrainę ruszy. Widzimy tu jakieś celowe działania, bo warunki zapisane w porozumieniu z naszej strony zostały spełnione - powiedział wczoraj wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper. Dodał, że przebywającemu od poniedziałku do środy w Kijowie głównemu lekarzowi weterynarii Krzysztofowi Jażdżewskiemu nie udało się spotkać z wiceministrem resortu rolnictwa Ukrainy. - A szef ukraińskich służb weterynaryjnych do 28 maja jest nieuchwytny - mówił wicepremier.
Sprawa handlu z Rosją jest - zdaniem Leppera - bardziej skomplikowana. - Wola na otwarcie ich rynku jest. Działania w tej sprawie podejmuje również Bruksela. W najbliższym czasie poinformujemy o całej sytuacji - powiedział. Zadeklarował, że jest gotowy jechać do Moskwy, aby załatwić tę sprawę. - Wiem, że jest tu aspekt polityczny - zaznaczył. Jednak, jego zdaniem, Polska musi przestać uważać Ukrainę i Rosję za kraje, które przyjmą od nas towary gorszej jakości. - Ich wymagania są niekiedy wyższe niż Unii i musimy się tu dostosować - podkreślił szef resortu rolnictwa.
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2006-05-19
Autor: ab