Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zabrakło nam niewiele

Treść

Z Waldemarem Tomaszewskim, przewodniczącym Akcji Wyborczej na Litwie, rozmawia Anna Wiejak

Czy wyniki pierwszej tury wyborów parlamentarnych były dla Pana zaskoczeniem?
- Nie. Prognozowaliśmy, że żadna z partii nie zdobędzie ponad 20 procent. Postawiliśmy sobie za zadanie przekroczenie 5-procentowego progu wyborczego, tymczasem zdobyliśmy 4,8 proc., czyli o jedną czwartą więcej niż w poprzednich wyborach. W prace naszego sztabu wyborczego zaangażowanych było ponad 3 tys. osób. Postawiliśmy sprawę uczciwie. Nasi przedstawiciele nie byli wplątani w żadne skandale korupcyjne, a to wyborcy doceniają. Szkoda tylko, że tak mało nam zabrakło.

Kto, Pana zdaniem, ma największe szanse na zwycięstwo w drugiej turze?
- Myślę, że zostaną zachowane podobne proporcje. Na pewno żadna z partii nie otrzyma więcej niż 40 mandatów.

Pojawiło się nowe ugrupowanie - Partia Wskrzeszenia Narodowego...
- Tak, ale w drugiej rundzie raczej nie zdobędzie żadnego mandatu, więc nie będzie stanowiła liczącej się siły. Głosował na nią elektorat złożony z osób, które z założenia są przeciwko wszystkim. To są artyści - a elektorat populistyczny na Litwie jest dosyć wielki, nawet do dwudziestu kilku procent - którzy głosują w każdych wyborach inaczej.

Nowy rząd nie będzie miał łatwego zadania ze względu na przewidywaną sytuację w kraju. Czy obecnie widać na Litwie jakieś przejawy kryzysu?
- Wprawdzie eksperci prognozują nadejście kryzysu, obecnie jednak jego symptomów zupełnie nie widać. Mamy wzrost gospodarczy, ale trudno przewidzieć, co będzie za rok.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2008-10-21

Autor: wa