Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zabrakło kredytu dla sióstr

Treść

Podniesienie wynagrodzeń o 660 złotych - to główny postulat podnoszony przez pielęgniarki i położne z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Dyrekcja twierdzi, że nie ma pieniędzy na spełnienie tych żądań, ale siostry nie ustępują i przeprowadziły wczoraj dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Nie wykluczają rozpoczęcia strajku ciągłego, jeśli nie dostaną podwyżek.

Między 8.00 a 10.00 pielęgniarki i położne odeszły od łóżek chorych, a pacjentami w tym czasie opiekowały się siostry oddziałowe i lekarze. Spór zbiorowy między siostrami a dyrekcją szpitala trwa od czerwca i na razie daleko jest do osiągnięcia porozumienia, bo żądania płacowe protestujących rozmijają się z propozycjami kierownictwa WSS.
Pielęgniarki i położne chcą podniesienia swoich pensji o 660 zł miesięcznie. Luiza Staszewska, dyrektor WSS, proponuje siostrom wypłatę comiesięcznego dodatku do wynagrodzeń w wysokości 350 zł, przy czym pieniądze byłyby zagwarantowane tylko przez pół roku. Co będzie dalej - zależałoby od sytuacji ekonomicznej szpitala. A ta niestety nie jest najlepsza. Dyrektor Staszewska przyznała, że dla placówki ogromnym obciążeniem jest już wypłata większych wynagrodzeń dla lekarzy, które medycy wywalczyli na początku października po pięciomiesięcznym strajku. Ponadto wyższe wynagrodzenia o kilkaset złotych miesięcznie dostali także inni pracownicy, np. radiolodzy. Aby mieć na to wszystko pieniądze, WSS zaciągnął prawie 3,5 mln zł kredytu i teraz nie ma wolnych funduszy, aby je przeznaczyć dla pielęgniarek i położnych. Siostry nie mają jednak zamiaru ustąpić. Nieoficjalnie wiadomo, że rozważają nawet przeprowadzenie strajku ciągłego, jeśli nie dostaną żądanych podwyżek.
KL
"Nasz Dziennik" 2007-11-29

Autor: wa