Za zimno na naukę
Treść
Zajęcia szkolne odwołało wczoraj ok. 700 szkół podstawowych, 250 przedszkoli, 500 gimnazjów i 50 szkół ponadgimnazjalnych. Decyzję taką podejmuje dyrektor szkoły, jeżeli temperatura w klasach jest niższa niż 18 stopni Celsjusza lub jeśli temperatura na zewnątrz o godz. 21.00 przez dwie kolejne doby wynosi minus 15 stopni lub jest niższa.
- Rodzice, którzy mogą znaleźć opiekę dla swoich dzieci poza szkołą, powinni zrezygnować z posyłania ich do placówek, które zawiesiły zajęcia z powodu mrozu - zaapelował wiceminister edukacji i nauki Jarosław Zieliński. - Gdyby było to jednak konieczne, szkoły powinny zapewnić opiekę zwłaszcza dla najmłodszych - dodaje wiceminister.
- Z danych, jakimi dysponujemy, wynika, że około 11 proc. szkół w całym kraju zawiesiło zajęcia dydaktyczne. Przyczyną tej decyzji jest nie tylko temperatura, ale też niesprawne środki transportu, którymi dysponują szkoły. W trosce o bezpieczeństwo dzieci apelujemy do organów prowadzących szkoły, aby zapewniły alternatywny transport i opiekę nauczycieli dla tych dzieci, które nie mogą zostać w domu - powiedział Zieliński.
W sześciu województwach, jak przypomniał minister, trwają ferie. W pozostałych część dyrektorów zdecydowała się zamknąć swoje placówki na czas od jednego do trzech dni, głównie z powodu problemów z ogrzewaniem sal lub dowozem dzieci. - Żaden z wojewódzkich kuratorów oświaty nie skorzystał z możliwości zwrócenia się do ministra edukacji o możliwość odwołania zajęć w całym województwie. Taką możliwość prawo daje kuratorowi w sytuacjach nadzwyczajnych - powiedział Zieliński. Wiceminister wyjaśnił ponadto, że wyznaczone przez dyrektorów wolne dni szkoły odpracują po ustaniu mrozów, np. organizując zajęcia w soboty. Zaznaczył też, że przerwy w lekcjach spowodowane mrozami nie spowodują zmiany planów resortu odnośnie skrócenia bieżącego roku szkolnego o tydzień.
Zajęć nie trzeba zawieszać w szkołach w województwie dolnośląskim, łódzkim, mazowieckim, opolskim, zachodniopomorskim i podlaskim. W tych województwach trwają ferie zimowe. Największą liczbę szkół zamknięto na Lubelszczyźnie. Zamknięte są przede wszystkim szkoły wiejskie liczące od 40 do 70 uczniów, do których większość z nich musi dojechać. W miastach na Lubelszczyźnie szkoły pracują normalnie.
Aneta Jezierska, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-01-24
Autor: ab