Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Za trudne przepisy

Treść

Tylko trzech z każdych stu podatników rozliczających się z fiskusem w Radomiu przekazało 1 procent swoich podatków organizacjom pożytku publicznego (OPP), z czego najwięcej otrzymała diecezjalna Caritas. Ale zdaniem ekspertów podatkowych, nie oznacza to, że ludzie nie chcą się dzielić pieniędzmi z innymi. Po prostu zniechęciła ich skomplikowana procedura przekazywania części podatku organizacjom.

Z odpisów Caritas otrzymała ponad 65 tys. zł, Katolickiemu Centrum Młodzieży "Arka" przypadło 15 tys. zł. Kwoty dotacji dla tych i innych organizacji wydają się więcej niż skromne, zważywszy na dość szeroką kampanię promocyjną "1 proc.".
Organizacje pożytku publicznego kolportowały ulotki, plakaty, organizowały konferencje prasowe. Niektóre, jak np. Caritas, pomagały nawet ludziom w wypełnianiu zeznań podatkowych, aby skłonić ich do dokonania odpisu. Działający w OPP tłumaczą, że dla większości podatników operacja ta okazała się zbyt skomplikowana. Najmniejszym problemem było obliczenie 1 proc. podatku, dużo większe kłopoty sprawiała ludziom, zwłaszcza starszym, konieczność wypełnienia przelewu bankowego na konto danej organizacji. Bo mało kto wiedział, które stowarzyszenia czy fundacje mają prawo do 1 proc. podatku. - Przekazanie pieniędzy nieuprawnionej instytucji naraża podatnika na sankcje karno-skarbowe - przyznawali pracownicy urzędów skarbowych, czym jeszcze skuteczniej podsycali obawy ludzi.
Marek Stryjewski, ekspert podatkowy, mówi otwarcie: tryb przekazywania 1 proc. jest zbyt skomplikowany. Nie dziwmy się więc, że wiele osób z tego rezygnowało. Poza tym trzeba było ten 1 proc. najpierw wpłacić, a dla wielu osób nawet wydanie jednorazowo kilkudziesięciu złotych jest sporym problemem. Zdaniem eksperta, podatnicy winni mieć możliwość zadeklarowania w formularzu PIT, czy chcą przekazać 1 proc. podatku OPP, czy też wszystkie pieniądze zostawią państwu. Każdy z nas wpisywałby tylko nazwę takiej organizacji, a pieniądze przekazywałby jej fiskus.
Marek Kalita

"Nasz Dziennik" 2005-05-16

Autor: ab