Za dwa miesiące dłuższe urlopy?
Treść
Do dalszych prac w komisji nadzwyczajnej trafią trzy projekty zmian w kodeksie pracy, które przewidują wydłużenie urlopów macierzyńskich. Posłowie przewidują, że w ciągu dwóch miesięcy dobry kompromisowy projekt powinien być gotowy. Podczas wczorajszej debaty wszyscy podkreślali, jak ważny w życiu dziecka i matki jest dłuższy czas, który kobieta może spędzić w domu, jednak nie wszyscy byli zgodni co do tego, o ile ten urlop ma być wydłużony i kto - to wątpliwości SLD - ma zostać w domu, matka czy ojciec. Tymczasem w niektórych polskich miastach, uzasadniając to niżem demograficznym, likwiduje się oddziały położnicze, pediatryczne i szkoły.
W trakcie wczorajszej debaty w Sejmie posłowie nie byli zgodni co do tego, o ile urlop macierzyński wydłużyć oraz czy wprowadzić proponowany przez LPR 2,5-letni zakaz zwalniania kobiet wracających do pracy po urodzeniu dziecka. Projekty nowelizacji kodeksu pracy, nad którymi teraz pracować będzie komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach, przygotowali: rząd, PiS i LPR. Wiceminister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska, prezentując rządowy projekt, który zakłada wydłużenie urlopu macierzyńskiego o dwa tygodnie, podkreśliła, że na tyle tylko obecnie stać budżet. Zaakcentowała, że gdyby parlament nie uchwalił becikowego bez względu na dochody, w budżecie byłby zapas środków na cztery dodatkowe tygodnie urlopu macierzyńskiego. Z kolei projekt PiS przewiduje wydłużenie urlopu macierzyńskiego przy pierwszym dziecku do pół roku (26 tygodni), do 9 miesięcy (38 tygodni) przy drugim, a do roku (52 tygodnie) przy trzecim i kolejnym. PiS proponuje jednak, aby dojście do takich wymiarów urlopu macierzyńskiego było stopniowe - rozłożone na lata. Marian Piłka (PiS), przedstawiając ten projekt, podkreślił, że w Polsce mamy do czynienia z głębokim kryzysem rodziny, czego największym przejawem jest spadek liczby urodzeń. Dodał, że projekt PiS przewiduje też urlopy macierzyńskie dla osób adoptujących dzieci, a w dalszych pracach nad projektem w formie autopoprawki zgłoszony zostanie zapis o urlopach "tacierzyńskich" - dla ojców. LPR proponuje natomiast wydłużenie urlopu z 16 do 26 tygodni przy pierwszym dziecku (i do 28 przy następnym) oraz wprowadzenie 2,5-letniego okresu ochronnego, w którym obowiązywałby zakaz zwalniania kobiety, która wróci z urlopu macierzyńskiego. Liga chce także wprowadzenia bardziej elastycznego czasu pracy dla kobiet po urlopie macierzyńskim. Andrzej Mańka z LPR - poseł wnioskodawca - podkreślił, że proponowane przez PiS wydłużenie urlopów jedynie o dwa tygodnie to tylko "gest, a nie realne, skuteczne działanie". Poseł Mańka postulował też utworzenie narodowego programu wspierania rodziny.
Wszystkie trafiły do komisji
PiS opowiedziało się za skierowaniem wszystkich trzech projektów do dalszych prac w komisjach sejmowych. Samoobrona podkreślała natomiast, że wydłużenie urlopów macierzyńskich przyczyni się do ułatwienia wychowania dziecka, jednak rozważyć trzeba jego okres. Podobne wątpliwości wyrażały PO i SLD. Izabela Mrzygłodzka (PO) zapowiedziała, że Platforma będzie popierać wszystkie rozwiązania, które mogą poprawić sytuację demograficzną w Polsce, jednak wprowadzenie okresu ochronnego dla kobiet i wydłużenie urlopu do 26 tygodni - jak chcą PiS i LPR - wymagają dogłębnej analizy. Projektowi rządowemu Mrzygłodzka zarzuciła zaś, że jest zbyt powierzchowny i nie zawiera prognoz, w jaki sposób dwutygodniowe wydłużenie urlopów miałoby poprawić sytuację matek i dzieci. SLD chce, by mówić o urlopie rodzicielskim, a nie macierzyńskim, tak by okres ochronny nie obejmował tylko kobiety, ale także mężczyzn wychowujących dzieci. Izabela Jaruga-Nowacka zarzuciła PiS i LPR, że chcą "zatrzymać zegar cywilizacyjnych przemian i usadzić kobietę w domu podporządkowaną mężczyźnie". Józef Zych (PSL) powiedział, że PSL popiera wydłużenie urlopów macierzyńskich, ale zaznaczył, że w Polsce potrzebna jest całościowa koncepcja pomocy rodzinie, która obejmowałaby zmiany nie tylko w kodeksie pracy, ale także w kodeksie rodzinnym, karnym, prawie lokalowym, podatkowym itd.
W niektórych polskich miastach właściciele szpitali - tłumacząc to niżem demograficznym - podejmują decyzje o likwidacji oddziałów położniczych i pediatrycznych bądź o ich łączeniu. Taka sytuacja jest w Łodzi, gdzie w kilku placówkach znacznie ograniczono liczbę miejsc na tych oddziałach. Także w Łodzi na Uniwersytecie Medycznym w przyszłym roku odbędzie się ostatni egzamin na specjalizację drugiego stopnia z pediatrii. To spowoduje, że niedługo zacznie brakować lekarzy pediatrów - szczególnie w małych gminach.
Anna Skopinska
Urlopy macierzyńskie w innych krajach:
Francja - 8 tygodni, Włochy - od 20 do 24 tygodni, Anglia - 24 tygodnie, ma zostać wydłużony do 9 miesięcy, Szwecja - ponad rok, Norwegia - od 28 do 52 tygodni - z zachowaniem 80 proc. płacy lub 42 tygodnie z zachowaniem pełnej płacy.
"Nasz Dziennik" 2006-03-09
Autor: ab