Za droga benzyna
Treść
Na niemieckich stacjach benzynowych ceny benzyny super przekroczyły rekordowe 1,70 euro za litr. Kluby motoryzacyjne, kierowcy i politycy protestują, żądając, aby urząd monopolowy sprawdził, czy firmy paliwowe prawidłowo naliczają ceny.
Z badań przeprowadzonych przez eksperta branży paliwowej i energetycznej Steffena Bukolda, a zleconych przez frakcję Zielonych w Bundestagu wynika, że wielkie koncerny paliwowe nieuczciwie wykorzystują podwyżki cen surowca do podnoszenia opłat za benzynę i olej napędowy. Skala podwyżki jest po prostu o wiele wyższa, niż wynikałoby to ze wzrostu notowań ropy naftowej na światowych giełdach. W ciągu ostatnich trzech miesięcy cena ropy wzrosła o 6,6 centa na litrze, a w tym samym czasie benzyna podrożała aż o 11,3 centa na litrze. Takiej podwyżki nie usprawiedliwiają także wahania kursu euro do dolara.
Eksperci wyliczyli, że z powodu polityki koncernów paliwowych Niemcy, kupując najpopularniejszą benzynę "super", muszą nadpłacić aż 98 milionów euro miesięcznie. Prawdziwość tych wyliczeń potwierdza największy klub motoryzacyjny w Europie ADAC. Warto przypomnieć, że w 2009 roku litr benzyny "super" kosztował 1,25 euro. Dlatego Niemcy oczekują od rządu, że weźmie pod lupę firmy naftowe, których działania przypominają praktyki monopolistyczne, i zadba o większą konkurencję. Bo drogie paliwo powoduje stopniowe podwyżki cen wielu artykułów i usług.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik Wtorek, 27 marca 2012, Nr 73 (4308)
Autor: au